Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do wpisuj użytkownika @Szarmancki-Los (https://wykop.pl/wpis/76832991/przypomnialo-mi-sie-jak-jakies-dwa-lata-temu-jecha).

Zdarzyła mi się lekko podobna sytuacja.

Wujek na spacerze znalazł w trawie przy chodniku telefon - #iphone 5s. Wtedy był jeszcze sporo warty. Telefon był rozładowany, ubłocony. Kiedy odwiedzałem rodzinkę to wujek mi o tym opowiedział i telefon wziąłem do siebie (mieszkałem w odległości 70 km). Musiałem ogarnąć przewód lightning, bo nie miałem iPhone.

Wcześniej telefon wyczyściłem (łącznie z wejściami portów, mikrofony, głośniki), etui również. Po naładowaniu okazało się, że telefon ma blokadę i bez kodu nic nie zrobię. Kontaktu ICE żadnego nie było.
Przełożyłem kartę SIM - na niej był jeden jedyny kontakt (imię nazwisko jakiejś dziewczyny).
Zadzwoniłem - numer już nie był aktywny.
Wymyśliłem inny sposób.
Na ekranie blokady było zdjęcie - archetyp Karyny.
Postanowiłem pójść tropem zdjęcia - znaleźć kogoś, kto może mieć takie dodane na FB.
Wyszukałem dziewczynę z kontaktów na FB, ale znajomych miała ukrytych. Więc zacząłem szukać po innych kontaktach, które oznaczały ją na zdjęciach.
Przejrzałem dziesiątki kontaktów i BINGO.
Jedna z lasek miała to samo zdjęcie co na tapecie.

No i napisałem do niej, a konwersacja wyglądała mniej więcej tak:
- Cześć, chyba twój chłopak albo ktoś inny zgubił telefon, bo na tapecie jest Twoje zdjęcia.
- To ja zgubiłam telefon. - tu zaliczyłem pierwsze zdziwko.
- No to ja go znalazłem.
- Ile chcesz za oddanie go? - tu drugie zdziwko
- To jest twój telefon, nie chcę niczego. Możesz po prostu kupić jakąś flachę i dać przy odbiorze.
- Ale ja nie piję. - tu już mi ręce opadły.
- Nie chcę z tobą pić, chcę ci oddać telefon tylko musisz po niech przyjechać.
- Aha. To może za jakieś dwa-trzy tygodnie, odezwę się.

No i finalnie zadzwonił do mnie jej ojciec. Przyjechał po ten telefon i powiedział parę słów o swojej córeczce. Że za mądra to ona nie jest. Wyłączyła możliwość śledzenia telefonu, żeby nie wiedzieli gdzie jest. Ma 19 lat i dzieciaka (to on wyrzucił telefon w trawę jak oglądał w wózku bajkę, nie mogła go znaleźć i sobie poszła). Chwilę na nią ponarzekał, podziękował i dał stówkę za fatygę. Honor samuraja nie pozwolił mi jej nie wziąć - kontakt z amebą umysłową jak ta laska powinien być płatny (o wiele więcej).

#czujedobrzeczlowiek #takbylo
  • 2
  • Odpowiedz