Wpis z mikrobloga

@Jabby: ksionc #!$%@? o słabym uargumentowaniu intelektualnym, słabo uargumentowana to jest cała jego organizacja.

Ale, że jest to wiara w nieistnienie, może w pewnym sensie? Ja jestem agnostykiem, nie wierzę, że jakikolwiek bóg istnieje, nie wierzę, że nie istnieje, nie wiem, mam #!$%@?. Ateizm to brak wiary w istnienie wszelkich bogów, czyli niejako przekonanie o ich nieistnieniu. Ktoś by mógł to nazwać wiarą w nieistnienie. Tak mi się wydaje, może coś
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 4
@Murmilllo

Wiara to jest uważanie że coś istnieje, mimo że nie ma na to dowodów. Nie można wierzyć że coś nieistnieje (mimo braków dowodów na istnienie tego) bo to bez sensu.
Nie ma dowodów na istnienie Boga (poza biblią, która jest takim dowodem na istnienie Boga jak Harry Potter na istnienie magii), gdyby taki był to można tak argumentować ów ksiądz.
  • Odpowiedz
@Jabby: takie teksty pamiętam z czasów jak sam chodziłem na religię, inny dobry to był "uga buga jak nie potrafisz udowodnić nieistnienia boga to ty jesteś agnostyk nie ateista uga buga"
  • Odpowiedz
@Jabby: Jeżeli nie możesz udowodnić że czegoś nie ma, a mówisz że tak jest, to znaczy ze nie mówisz o faktach tylko swoich przekonaniach czyli o swojej wierze. Poza tym nie da się udowodnić że czegoś nie ma, można co najwyżej pokazać ze coś jest, więc tym bardziej upieranie się przy tym że czegoś nie ma (nie mając nawet cienia możliwości zweryfikowania takiego stwierdzenia) jest oznaką debilizmu albo właśnie (antu) religijnego
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 2
@NocnyFuriat

Kwestia definicji pojęć. Nie da się wierzyć że czegoś nie ma gdy to coś nie jest udowodnione że istnieje. Ktoś może wierzyć w istnienie kransoludków, ale nie można powiedzieć że wierzy że kransoludków nie ma bo to głupie.

Jeżeli nie możesz udowodnić że czegoś nie ma, a mówisz że tak jest, to znaczy ze nie mówisz o faktach tylko swoich przekonaniach czyli o swojej wierze.


Dowody się daje na istnienie, a
  • Odpowiedz
@NocnyFuriat: "Poza tym nie da się udowodnić że czegoś nie ma, można co najwyżej pokazać ze coś jest"
Czyli nie jesteś w stanie udowodnić, że w twoim pokoju nie ma słonia? Albo nie jesteś w stanie udowodnić, że nie istnieje bóg, który sprawia, że wszystkie dzieci są rude?
Jak najbardziej da się udowodnić, że czegoś niema, a to poprzez brak dowodów, których byśmy się spodziewali, gdyby to coś było (np. wykazując,
  • Odpowiedz
@Jabby:

Ktoś może wierzyć w istnienie kransoludków, ale nie można powiedzieć że wierzy że kransoludków nie ma bo to głupie.

Co jest głupie? Może krasnoludki żyją na Marsie, może pod ziemią? Nie wiesz tego że krasnoludków nie ma. Możesz tylko powiedzieć że ty ich teraz nie widzisz, ale nie widzisz wszystkiego i wszędzie, więc ty nie wiesz tylko się domyślasz. Oczywiście prawie wszyscy mówią że wiedzą że nie ma krasnoludków, ale
  • Odpowiedz
@dzikognisty:

Czyli nie jesteś w stanie udowodnić, że w twoim pokoju nie ma słonia?

Tylko że słoń ma konkretne cech typu masa, objętość, skład chemiczny i operujemy bardzo małą powierzchnią poszukiwań, więc można przyjąć że słonia da się wykryć lub zaprzeczyć jego obecność.
No to spróbujmy z Bogiem. Czy wiesz jakie cechy ma Bóg? Z czego się składa, jakie ma cechy, jakie są testy na wykrycie obecności Boga? Nic takiego nie
  • Odpowiedz
via Wypiek
  • 1
@NocnyFuriat

No dobra, to postawmy pytanie skąd się wziął Bóg. Sam piszesz że nie jesteśmy w stanie go określić i masz rację. Bóg może być siwym starcem siedzącym w niebie, jak i kosmiczną energią. Albo duchem żyjącym w innym wymiarze i stamtąd zarządzającym tym.
Co łączy powyższe opisy? Są wymyślone. Bo Bóg musi być "czymś".
Druga sprawa, skąd się wzięła koncepcja Boga? Pierwotne ludy nie potrafiły tłumaczyć zjawisk naturalnych. Skąd się wziął
  • Odpowiedz
@NocnyFuriat: to w takim razie podstawy pod "Bóg" zbitek cyfr i liter, które mi się kliknęły.
"Czy wiesz jakie cechy ma A12EIJD2534AS? Z czego się składa, jakie ma cechy, jakie są testy na wykrycie obecności A12EIJD2534AS? Nic takiego nie ma, ale załóżmy że coś mamy, no to jeszcze tylko trzeba jednocześnie przeszukać cały wszechświat, a nie ma pewności czy są tylko trzy wymiary i jeden wszechświat. Prawda jest taka że nasze
  • Odpowiedz
@Jabby: i tak i nie
"normalny" ateizm, to oczywiście nie jest religia, a po prostu jej brak
natomiast taki egzaltowany (namiętna walka z religią), podobnie jak lewactwo, komunizm, transfilizm, itp itd, to są namiastki religii dla maluczkich główek (mikrocefali)
biedni ludzie z zalążkami mózgu też potrzebują w coś wierzyć, i łapią się właśnie takich pseudo-religii jak pijany płotu
  • Odpowiedz
, to że tutaj lokalnie korzystając ze zmysłów i aparatury nie możemy czegoś znaleźć nie oznacza że tego czegoś nie ma. Tak samo powiększając zakres poszukiwań zawsze pozostaje niepewność czy nasze testy działają i czy czegoś nie pominęliśmy.


@dzikognisty:
A jednak ty i ja uważamy że bazyliszki i rusałki nie istnieją. Podobnie jak tysiące innych wymyślonych przez ludzi bytów.
Twoje rozważania są oczywiście do pewnego stopnia prawdziwe, ale tylko jeśli wzniesiemy
  • Odpowiedz
Jeżeli nie możesz udowodnić że czegoś nie ma, a mówisz że tak jest, to znaczy ze nie mówisz o faktach tylko swoich przekonaniach czyli o swojej wierze.


@NocnyFuriat: Brak wiary w czarownice, smoki i elfy to Twoim zdaniem tylko przekonanie, a nie fakt? XD Religijny defedysto, brak wiary to brak wiary, a nie wiara w brak. Religia to tylko konstrukt społeczny i osoba urodzona w innym społeczeństwie może nawet nie wiedzieć
  • Odpowiedz