Wpis z mikrobloga

Chyba dziadzieję, bo wczoraj zaliczyłam swój pierwszy moment typu "tej młodzieży to się w dupach już poprzewracało".

Otóż przy obiadku u tesciów szwagierka (~20 lat) zaliczyła łzawy meltdown z wrzaskiem, wyzywaniem starych od toksyków i zapowietrzaniem, bo ci "nigdy nie wspierali jej w rozwijaniu pasji".
Mogłam w sumie zapytać, na czym jeszcze to wspieranie pasji miałoby polegać, bo gdy gówniara naoglądała się hany montany, na zawołanie dostała od starych akustycznego Ibaneza wraz z profesjonalnymi lekcjami gry, na które ojciec woził jej dupsko dwa razy w tygodniu.

No ale niestety okazało się, że ta realizacja pasji to wymaga pracy i samodyscypliny a jak wiadomo to nie, tyle to nie i gitarka po kilku miesiącach poszła w odstawkę pomimo namów rodziców, proponowania innego nauczyciela itd. xD

Nie powiem, bo dupa mnie zabolała ostro – młoda to taki typowy banan, wszystkiego pod dostatkiem, rodzice ogarnięci, pracowici ale na ile wiem zaangażowani w wychowanie (nie hodowlę) dzieciaków, gdy tymczasem ja mogłabym tu napisać tyradę a'la tata Ludwiczka o tym, jak we wczesnych 2000 #!$%@?łam ołówki z Ikei i papier z ksero w szkole, żeby mieć na czym realizować się artystycznie, bo stara musiała mieć na sobieskie ¯\(ツ)/¯
#zalesie #logikarozowychpaskow
  • 13
  • Odpowiedz
@drobne_na_taryfe: W ogóle dawniej to nie było czegoś takiego jak banan przynajmniej u mnie w okolicach. Niektórzy mieli bogatych starych ale to byli normalni ludzie w szkole a nie jakaś elita. Wtedy bycie bananem polegało na tym że ktoś miał dostęp do stałego netu albo jako jedna z 2 osób w szkole miał Playstation 2 w dniu premiery XD Jednego takiego miałem w klasie i bardzo spoko typ
  • Odpowiedz
@drobne_na_taryfe no to akurat skrajny przypadek, dostała sporo pomocy i głupoty gada, bo wcale nie zna realiów. W tym wieku tak nawalone mieć to słabo. U mnie większość znajomych jest w jej wieku, dostała od rodziców jedynie #!$%@?, a takich akcji nie robili xD
  • Odpowiedz
@onepnch też mam takie odczucia, tych ludzi była garstka na całą szkołę, jako ogół nie wzbudzali podziwu tylko zawiść. Za mocno się nie wychylali, bo podwórkowe gnojki były zawsze skore do wyrwania im nadmiaru piórek z dupy ( ͡° ͡°)

@Koksixk najlepsze, że miałam ją zawsze za fajną, normalną dziewczynę. Dopiero po wyjeździe na studia trochę się pozmieniało, a żeby było ciekawiej – studiuje psychologię xD.
  • Odpowiedz
@drobne_na_taryfe: czuć mocną zazdrość, przez co masz zaburzone postrzeganie świata. Polecam przejść się do terapeuty, to zrozumiesz, że życie to coś więcej niż pieniądze i przysługi - a też ludzkość :)
  • Odpowiedz
studiuje psychologię xD.


@drobne_na_taryfe: Pewnie od alkoholu i narkotyków we łbie jej się nie klei.
Miałem podobnie gdzieś na 3, 4 roku studiów. Depresja i ciągłe zmiany nastrojów od ciągłego chlania i ćpania. Na szczęście związałem się na stałe i ilość imprez zmniejszyła się drastycznie, uratowany.
  • Odpowiedz
@drobne_na_taryfe: do tego prowadzi to że wszystko młodzi mają na tacy podane i oni walczyć nie muszą. Później są "wypaleni", "zmęczeni pracą" i zaraz do psychologa i dziesiątki zaburzeń.

Niech ją odetną od kasy i niech radzi sobie sama to szybko otrzeźwieje.

Bo że jej się odmieni jak dzieci będzie miała to ryzykowne - lepiej żeby jaj nie składała z takim podejściem.
  • Odpowiedz
ile wiem zaangażowani w wychowanie (nie hodowlę) dzieciaków


@drobne_na_taryfe: no jednak nie, jakby tak było to by nie odstawiała takiej maniany, jedno ludzie robią a drugie publicznie mówią, widziałem to u mnie w rodzinie, jak się słucha opowieści, to normalnie prawdziwi idealni wyważeni rodzice, tylko coś dzieciak nie wyszedł. Prawda była zgoła inna, dobrze wiedzą gdzie zawalili, więc ukrywali niewygodne fakty, no ale rodzina widzi więcej niż się wydaje ;)
  • Odpowiedz