Wpis z mikrobloga

@affairz: ... albo nawet rok, ale tłuszcza już się zes.ała bo zobaczyli obrazek z budową i pognali z widłami na dewelopera-kułaka
  • Odpowiedz
@affairz: @tigga Czyli, że niby wpłacają zadatek do przedwstępnej i potem mówią „Zejdź Pan z ceny 50k, bo inaczej to ja się nie wywieszę z tej umowy, tylko będzie ona wisiała przez koleje 3-6 miesięcy, a Pan nie sprzedaż w tym czasie mieszkania i jedynie 5k z zadatku dostaniesz?”?
  • Odpowiedz
@korniku: raczej chodzi o odwrotną sytuację, prywatnych sprzedających, którym np. zależy na czasie a klient im naobiecuje że na pewno podejdzie do umowy w danym terminie a zamiast tego chce wtedy dużą obniżkę. Oni są pod ścianą bo sami potrzebują pieniędzy na nową nieruchomość, a taki oszust jest kilkanaście tys do przodu. Deweloperzy czy fliperzy tak łatwo oszukać się nie dają bo zabezpiwczają swój interes i mają w zapasie innych
  • Odpowiedz
@siedze_w_robocopie: dokładnie tak, zbijają zadatek do minimum, podpisują przedwstępną, ujawniają umowę w KW i zaczyna się jazda. Odkręcenie takiego tematu pomimo Art 777 może trwać i rok, tak więc jaka sprzedający jest pod ścianą to zaczyna mięknąć. Jak napisała @oszty nikt profesjonalnie działający na rynku nieruchomości się na to nie nabierze, bo zażąda odpowiednio wysokiego zadatku, ale zwykli ludzie często godzą się na niewielkie zadatki, "bo przecież zaraz i
  • Odpowiedz