Wpis z mikrobloga

#przegryw #depresja Kiedy miałem 18 lat poszedłem w nocy do lasu z paskiem od spodni. W środku lasu wspiąłem się na jedno masywne drzewo i wokół jednej gałęzi przywiązałem swoją szyję paskiem. Byłem wtedy pod wpływem %%, więc nawet specjalnie się nie bałem i nie chciałem od tego odwrotu, kiedy to się działo czułem jak tracę przytomność i że to jest właśnie to czego chcę, że pragnę w tej chwili tylko się wylogować. Jednak po jakimś czasie obudziłem się leżąc na ziemi z mordą pełną piachu i ściółki leśnej, wszystko mnie okropnie bolało i na poczatku nie mogłem wstać z bólu. Pamiętam, że zaczęło wtedy robić się już jasno, niewiele myśląc poszedłem do domu ledwo oddychając i grabiąc się przez ból kręgosłupa. Potem, pomimo że było lato, to chodziłem w bluzach z kapturem, żeby nie było widać fioletowej pręgi na szynie, chociaż rodzice i tak to zobaczyli, ale nic o tym nie mówili. To prawdziwa historia z przed 6 lat, nikomu o tym nigdy nie powiedziałem. Co o tym myślicie?
  • 8
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.