Wpis z mikrobloga

Wczoraj byliśmy na Visual Concert - koncert muzyki filmowej, na Torwarze w Warszawie.
Generalnie nie recenzuje imprez muzycznych, wiadomo, gusta są różne, ale tu zdecydowanie NIE polecam.
Repertuar - niby filmy dość popularne, ale utwory z nich to zdecydowanie nie z tych top. 3/10
Orkiestra - może bylibyśmy zadowoleni, gdyby nie nagłośnienie które było po prostu kiepskie. 3/10
Prowadzący - na siłę wciskający jakie to wszystko jest "piękne i wspaniałe". 2/10
Wyświetlane sceny i obrazy - Niby ok, ale duża część to chyba "wypełniacze", generalnie 4/10
Wokal - chór ok, tylko ok a uwielbiam chóry - chyba nagłośnienie go spłaszczyło. Soliści ratowali sytuacje jak mogli, Kasia Moś i Beata Bilska to jedyna dobra rzecz na koncercie, a ten Iwaneczko średnio-słabo. Za Panie daje "wysokie" 5/10
Klimat, przesłanie - tu to pojechali. "Planeta umiera", ludzie wywołują wojny i ją niszczą. Sama końcówka po prostu żenująca, ja idę posłuchać pięknej muzyki i zobaczyć ładne ujęcia a mi w finale pokazują czołgi i góry śmieci? Infantylne, pompatyczne dno. 1/10
Zupełnie nie rozumiem pozytywnych opinii w necie o tej imprezie, chyba jakieś zapłacone albo ludzie nie widzieli innych, dobrych koncertów.
Generalnie impreza zupełnie niewarta wydanych pieniędzy i poświęconego czasu, miałem ochotę wyjść w połowie, a po końcówce byłem już tylko zniesmaczony. Odradzam.
#muzykafilmowa #muzyka #koncert
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach