Wpis z mikrobloga

Opiszę Wam sytuację jaka mnie spotkała, ku przestrodze #ubezpieczenia #link4. Mój samochód nie jest jakoś szczególnie drogi, ale jest bardzo zadbany i niezawodny. Pewnego słonecznego południa, jechałam z górki w średniej wielkości mieście. Ruch był niewielki, więc spokojnie toczyłam się około 40-50km/h hamując silnikiem. Za mną jechał pojazd dostawczy. Jechał dość blisko, przed mój zderzak wbiegł nieduży pies. Miałam mało czasu na reakcję, wbiegł może 15 metrów przed mój pojazd. Zaczęłam hamować - ale nie tak na 100% tylko może 80%, ponieważ pamiętałam, że za mną jest inny pojazd oraz miałam jeszcze nadzieję, że pies zdąży opuścić drogę. Kiedy usłyszałam pisk opon za mną, prawie puściłam hamulec, by zmniejszyć siłę ewentualnej kolizji.

Niestety, kierowca nie wyhamował, uderzył w mój pojazd uszkadzając zderzak, hak przyczepki oraz lampę tylną, klapa bagażnika została tylko przerysowana. Pan bez nerwów, rozumiał że nie hamowałam bez powodu, z początku coś zaczął wpierać, że po co te hamulce, że współwina, powiedziałam, że niestety na to się nie zgodzę, mam nagranie ze zdarzenia. Wtedy wziął winę na siebie wiedząc że mam dowód, iż nie było to wymuszenie odszkodowania z mojej strony.

Zgłoszenie szkody z OC sprawcy bezproblemowe, załatwiają mi samochód zastępczy. I tu się zaczęły schody. Zostałam poinformowana że mam sobie wybrać warsztat z ich strony. Pojazd kategorii B, no więc obdzwaniam proponowane przez nich warsztaty. Pierwszy - informuje że naprawiają tylko pojazdy ciężarowe. Drugi wybrany - tylko ciągniki rolnicze. W końcu trzeci - tak proszę podjechać, obejrzymy. W międzyczasie rzeczoznawca wycenił szkodę na około 5500zł. Wybrałam naprawę bezgotówkową - poprzednie szkody były usuwane w ASO i zawsze moje zadowolenie to było 12/10. Zawsze samochód zastępczy lepszy niż mój, naprawa profesjonalna, żadnych problemów.

Oczekuję na informację kiedy mogę przywieźć pojazd do wybranego przeze mnie warsztatu w mojej okolicy. Kolejnego dnia otrzymuję telefon, że są gotowi przyjąć samochód, że przyjedzie laweta. Pytam - po co laweta podrzucę go Wam to blisko (wybrany warsztat był 15km od mojego domu). Pan przedyktował, że dzwoni w sprawie szkody z Link 4 z dnia XX.YY.ZZZZ, mają wycenę, mogą odebrać pojazd lawetą, wyznaczony warsztat znajduje się 150km od mojego domu więc zabiorą pojazd. Pytam dlaczego tak daleko, tym bardziej że mam już wybrany warsztat - Pan poinformował że on nie wie czemu link4 wybrało ten warsztat on ma zlecenie odbioru pojazdu do naprawy... Drugi schodek - mieszkam na południu Wielkopolski, pan mówi że przyjedzie laweta, czy adres <taki taki> aktualny. Mówię że nie, mieszkałem tam 3 lata temu, ale ok przywiozę tam samochód skoro Pan takie dane otrzymał z link4. Laweta ma być za godzinę, czekam, otrzymuję telefon że są gotowi podstawić samochód zastępczy, czy będę na miejscu, mówię że się super składa, bo zaraz mi mój samochód zabiorą. Pan potwierdza - adres <taki taki2> aktualny? Mówię że to aktualny adres, ale to 50km od miejsca skąd zabiorą mi samochód i nie dotrę do domu w żaden sposób w 10 minut jeśli godzina odbioru pojazdu jest taka sama jak podstawienia drugiego ale dzieli te adresy 50km. Jako że nie byłam w stanie dotrzeć, mówię żeby samochód podstawili dzień później a ja bez samochodu do tego czasu tam dotrę, ustalone.

Przyjeżdża laweta po mój samochód. Pan wręcza mi komplet dokumentów - zlecenie naprawy, zdanie pojazdu etc... Pan miał wszystko wypełnione, nr szkody, data godzina itp. Więc nie podejrzewałam, że coś jest nie tak. I tu się myliłam bardzo...

Nie wybielam się od winy, nie przeczytałam wszystkiego co podpisywałam... Mój ogromny błąd.

Podpisałam cesję usunięcia szkody, dając pełnomocnictwo dla firmy krzak do reprezentowania po stronie Link4. Od tej pory stroną nie jest u mnie Link4, tylko firma CLSK <Imię nazwisko>.

Pewnie się zastanawiacie, skąd firma CLSK miała mój numer, informacje o szkodzie itp... Prawdopodobnie z wycieku informacji, nie wiem czy z Link4, ponieważ wysyłam zrzut ekranu do jednej osoby żeby pokazać dlaczego zostałam bez samochodu.

Czy i kiedy odzyskam samochód? Nie wiem, ciągle słyszę że jeszcze robią, jeszcze czekają na części. Wspomniana firma CLSK to działalność jednoosobowa i na próżno szukać w internecie numeru telefonu do nich. Są dwa adresy, numeru, e-maila, strony nie ma.

Jak niedługo nie odzyskam samochodu, będę musiała zgłosić przywłaszczenie na Policję. Ale że jakiś kontakt z nimi jest to na razie tego nie robię.

Spodziewam się wiadra hejtu, bo nie przeczytałam wszystkiego co podpisuję. Po prostu określenie cesja nie brzmiało dla mnie podejrzanie, uznałam to za formę upoważnienia do naprawy pojazdu... Mam nadzieję że mój samochód jeszcze jest w całości a nie w częściach
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Podpisałam cesję usunięcia szkody, dając pełnomocnictwo dla firmy krzak do reprezentowania po stronie Link4. Od tej pory stroną nie jest u mnie Link4, tylko firma CLSK <Imię nazwisko>.


@Plotkova99: eee Że co? A czasem nie odwrotnie, że to Oni reprezentują ciebie i się dogadują z Link4 w Twoim imieniu?

ale jest bardzo zadbany i
  • Odpowiedz
@Plotkova99: Zasady pracy w korpo, ale jak widać gdzie indziej też się mogą przydać:
"1. Nie myśl! A jeżeli już pomyślałeś to
2. Nie mów! Ale jeżeli już powiedziałeś to
3. Nie pisz! Jeżeli już napisałeś to
4. Nie podpisuj! A jak podpisałeś, no to się potem, k... nie dziw."
  • Odpowiedz
  • 0
A czasem nie odwrotnie, że to Oni reprezentują ciebie i się dogadują z Link4 w Twoim imieniu?


@sayanek: niestety nie.

Jeszcze nie widziałem nigdy, żeby ktoś przy likwidacji szkody nie mówił że jego auto jest w lepszym stanie niż te dostępne na rynku
  • Odpowiedz
  • 1
@Plotkova99: Sprawa rozwiązana, samochód odzyskany po około 6 tygodniach, możliwe że wpływ na sytuację wycieku danych ma to, że aktualnie link4 upada i przejmowane jest przez PZU. Naprawa wykonana zadowalająco.
  • Odpowiedz
@Plotkova99: Link4 już dawno jest w rękach PZU
nie rozumiem tylko jednej rzeczy - jak to link4 wybrał Ci warsztat?
likwidowałem już kilka szkód z OC, zawsze pełnomocnictwo podpisane z ASO i oni kontaktowali się z TU.
owszem - agresywny marketing warsztatów partnerskich był, ale nie musisz się na nie godzić
  • Odpowiedz
  • 0
@psxx: Doszło do wycieku danych, skontaktował się ze mną warsztat i powiedział że link4 ich wyznaczyło a to nie była prawda - pierwszy raz od dawna miałam likwidację z OC. Powiedzieli że zaraz podjadą po samochód, mieli mój adres (nieaktualny ale jednak) i uwierzyłam :/
  • Odpowiedz