Wpis z mikrobloga

#polakicebulaki #oswiadczenie i drobne #coolstory

Nie wiem po #!$%@? macie kompleksy na punkcie Polski. Piję do zdjęcia poniżej - niby że to polskie i cebulackie?

Co roku jeżdżę do Belgii, przez parę tygodni/miesięcy pracuję na tej lepszej stronie budowy, czyli w wykończeniówce. Miałem okazję zwiedzić sporo mieszkań w Brukseli. Kabina prysznicowa obok lodówki to akurat najmniejszy kaliber #!$%@? rozwiązań i widziałem to już kilkanaście razy. Grzyby, popękane ściany i wypadające gniazdka w niby bogatym i zadbanym (z zewnątrz) mieszkaniu to standard. Idiotyzmy architektoniczne takie jak korytarze na szerokość 80 cm czy drzwi zamontowane na złą stronę (tak że można otworzyć tylko na 1/3) też są spoko.

Hitem są flamadzkie mieszkania i ich #!$%@? wynalazek. Otóż oni przy łóżku mają wiaderko z papierem toaletowym, żeby w nocy nie biegać ze sraniem. Serio. Miałem nieprzyjemność zastać mieszkanie, w którym właściciel zapomniał z rana opróżnić wiadro.

Spotkałem Flamaka, który spuszczał wodę w kiblu raz na dwa dni. I to nie ze zbiorniczka nad kiblem, niee, to by było za drogo - w zlewie jak myje naczynia to zbiera wodę do wiadereczka, którym potem kibel spłukuje. #!$%@?, że #!$%@? na całe mieszkanie, ważne że oszczędza - tak silna jest tam cebula. Ale wiecie co? On #!$%@? nie miał najmniejszych kompleksów na swoim punkcie, a u nas połowa umiera ze wstydu "co sąsiedzi powiedzą" albo "żeby tylko nikt nie zobaczył".

Mamy drogi lepsze niż 3/4 Belgii (ich dziurawe autostrady pozdro), oni mają tragicznie brzydkie baby i jobla na punkcie oszczędzania, nawet do pięt nie sięgają naszej pracowitości, są mniej towarzyscy i mniej kreatywni, mają na głowie kupę niebezpiecznych imigrantów (nasze dresy to jest nic przy Marokańcach, ci to się nie #!$%@?ą, drogę zachodzi kilku typów z nożami i spróbuj uciec albo nie oddać portfela - wujka to spotkało). To oni powinni mieć kompleksy, a nie my, więc ogarnijcie się i przestańcie #!$%@?ć jak to u nas jest źle i jak to na zachodzie jest cudownie.
p.....k - #polakicebulaki #oswiadczenie i drobne #coolstory



Nie wiem po #!$%@? mac...

źródło: comment_DOOLLltHuRGyGk70DGpJbjjrp5qgaZA3.jpg

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dawidinho8: @11mariom: Spoko, powinniśmy się równać do najlepszych, ale z drugiej strony #!$%@?ą mnie okropnie teksty w stylu "polska specjalność" albo "to takie polskie". Zazwyczaj takie #!$%@? uprawiają ci światowi ludzie, którzy są tacy fajni i super.
  • Odpowiedz
  • 2
@pogodynek: a może na tym polega nasza siła. Mamy kompleksy i staramy się być coraz lepsi. Oni nie mają i stoją w miejscu. Można powiedzieć, że się rozwijamy dzięki temu.
  • Odpowiedz
lepszej stronie budowy, czyli w wykończeniówce


Rozwiń, czemu i od czego lepszej..?

@Rogue: lepszej od wylewania fundamentów, stawiania ścian, murowania, kładzenia kostki brukowej itp. jest ci ciepło nawet w zimę, nie musisz uważać na deszcz i robisz lekkie rzeczy, które od razu dają efekt - zakładasz kaloryfery, gniazdka, drzwi, odnawiasz ściany/podłogę. jak się pieprzyłem ze stawianiem murowanego garażu od podstaw (ze znajomym, tyż w Belgii) to były pretensje czemu po
  • Odpowiedz
@sorek: nie przesadzajmy, na budowie to tam nie zarobisz więcej niż 3x więcej na godzinę niż u nas, a koszty życia masz 4x większe (jak chcesz odłożyć to jedziesz ze słoikami i śpisz w klitce). co do tego spokoju z utrzymaniem rodziny to wiesz co - nie mam pojęcia, bo jednak jeżdżę po specyficznych ludziach (takich którzy żydzą na Belga i wolą zlecić robotę Polakowi, taka prawda że patrzą na
  • Odpowiedz
@pogodynek: Siemka, ćwiczę sobie angielski i przepisałem ten tekst. Chciało by się komuś błędy poprawić? :D

I don't know why do You have such complexes about Poland. I'm drinking to the foto below - that this is polish and onionish?

Every year I'm driving to Belgium, during few weeks/months i work on this better side of building place,that means on finishes. I had an opportunity to visit many flats in Brussels. A shower beside a fridge is one of the tiniest stupid things and I've seen it over a dozen
  • Odpowiedz
@pogodynek: Nie będę się wypowiadał. Wiem że całkiem blisko (w holandii) zarabiałem 4x tyle a koszty życia miałem maks. 1.5x większe. Mogłem spokojnie żyć i odkładać kase i wróciłem z groszem do Polski ;) Kumpel, który pracował w Belgii, mówił, że tam zarobki są odrobine lepsze. Nie wiem skąd Ci się wzięło 4x większe koszty utrzymania, może w samym środku stolicy ;)
  • Odpowiedz
@sorek: ale ej nie porównuj "zarobić i wrócić" do "żyć". te pierwsze przejedziesz na słoikach i w klitce u znajomych, ja wtedy potrafię nawet tysiąc euro odłożyć na czysto na miesiąc. ale jak chcesz żyć, kupować miejscowe jedzenie i jeszcze płacić za mieszkanie to nagle zaczyna brakować kasy - przynajmniej w Brukseli.
  • Odpowiedz
@pogodynek: No to ja w holandii pojechałem w jednej małej walizce, wziąłem tylko podstawowe rzeczy - zero jedzenia, nawet kurtki nie kupiłem! Przez pierwszy miesiąc oddawałem długi oraz opłacałem mieszkanie w Polsce. Zapomniałem kurtki, więc pierwsza wypłata na nią poszła! (Akurat na jesień przyjechałem). Co drugi dzień jadłem w restauracji blisko mojej pracy, codziennie kupowałem świerze produkty i #!$%@? słodyczy. Do tego wszystkiego po pierwszym miesiącu kupiłem laptopa. Siedziałem 2
  • Odpowiedz
@pogodynek: Ja? Pakowałem boczek. Jestem typowym kuco-nerdem, który W-Fu nigdy nie lubił i generalnie przed kompem tylko siedzi - ale robota aż ZABAWNIE łatwa :D Dostawałem jakieś 8E za godzine, a jechałem przez złodziejo-agencje pracy eena.pl - ogólnie jak się poszuka to tam można spokojnie znaleźć robote dla siebie

Ale odradzam, chyba, ze chcą jechać paczką - bo ilość polaków-cebulaków w zakładach pracy odstrasza. Teraz próbuje się sam do UK
  • Odpowiedz