Wpis z mikrobloga

#medycyna #zdrowie #prawo
Żona czeka 7 tydzień na wynik biopsji.. Miał być w ciągu 2 tygodni ale jakieś plecy w szpitalu (#poznan polna) bo ludzi do roboty nie ma. W razie jakby okazało się, że wyniki będą złe to szpital bierze na klatę, że start leczenia opóźnił o 2 miesiące (lub więcej)? Można wystąpić na drogę prawną etc? Ktoś przerabiał taki temat?
  • 7
  • Odpowiedz
  • 0
@A_R_P czysto teoretycznie o tym rozmyślam - zastanawiam się czy ktoś bierze za to odpowiedzialność. Bo jak ja w pracy nie trzymam terminów to jestem za to odpowiedzialny.
  • Odpowiedz
@Dominias: jak miliony innych i mało kto za opóźnienia odpowiada inaczej niż rozmową i rozwiązaniem problemu. NFZ jest niedofinansowane i jak nie ma kto zbadać to kogo obarczysz? Ale wyżej mąż odpowiedź i nie musisz czysto teoretycznie napalać się na awanturę xD
  • Odpowiedz
czysto teoretycznie o tym rozmyślam - zastanawiam się czy ktoś bierze za to odpowiedzialność


@Dominias: jak po 8 tygodniach czekania na wyniki powiedzą ci, że zgubili próbki i możesz się umówić na kolejną biopsję za miesiąc, to nikt za to złego słowa nie usłyszy.
  • Odpowiedz
@Dominias: w uwadze był kiedyś materiał o gościu, co przewalili gdzieś jego wyniki. Okazało się, że chłop miał czerniaka i później zmarł. Prokuratora nawet zarzutów nikomu nie postawiła.
  • Odpowiedz