Wpis z mikrobloga

#przegryw Walę browara, bo co niby innego mam robić na tym j-----m zadupiu? Kluczowy czynnik mojego s----------a to właśnie zadupie. Jestem przekonany, że nie byłoby mnie tu dzisiaj, gdybym od małego miał dostęp do tych wszystkich rzeczy, co rówieśnicy w mieście.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ToJestNiepojete: myślisz że co, chodziłbyś sobie na maczka z kolegami oskarkami i po galeriach byś się szlajał z julkami? też byś browara walił, tylko że na jakimś podwórku obszczanym albo na ławce w parku wielkości 1/4 pola na którym twoi starzy uprawiają ziemniaki.
  • Odpowiedz
@eaxata: @michal1498 Widzisz, tylko ty mogłeś sobie po obiedzie pójść z kolegami z osiedla pokopać w piłkę, a ja nic nie mogłem, bo na tym zadupiu były wtedy 4 domy na horyzoncie, a do szkoły całe życie wozili mnie rodzice do miasta. Niedawno do mnie dotarło, dlaczego z całej klasy to ja byłem najgorszy na wfie? Bo na zadupiu nawet nie miałem jak się nauczyć kopać piłki. Tu nic
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete: nie miałem "kolegów z osiedla" z którymi mógłbym pójść sobie pokopać piłkę. Nie wiem co jest złego w tym, że cię rodzice do szkoły wozili. Ja sobie z buta chodziłem albo autobusem jeździłem i co za różnica? Ja byłem najgorszy na wf-ie, bo jestem s---------y i mam zaburzenia koordynacji psychoruchowej. Ja tu wszystko miałem i nic nie mam. Jak chciałem kupić spodnie, to musiała mi mama na nie dać,
  • Odpowiedz
@eaxata: Oczywiście, że pieniądze były od rodziców, ale chodzi mi o to, że zadupie uniemożliwiało jakąkolwiek samodzielność, niezależność. Nie mogłem spontanicznie nic zrobić po szkole, bo już matka podjeżdżała. Dopiero w drugiej połowie liceum zacząłęm wracać autobusem, na który trzeba było czekać po 40-50 minut. Najczęściej łaziłem po przebiegu trasy, żeby nie stać jak kołek, bo wtedy już i tak byłem wyalienowany z życia i nie miałem żadnych znajomych. Nawet
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete: Co ty chciałeś robić spontanicznie po szkole? Mogłeś to równie dobrze robić, jak już miałeś tą godzinę na autobus w liceum. O czym ty piszesz w ogóle z tym trzepakiem? xD Osiedla są od 15 lat puste, nikt na żadnych trzepakach nie siedzi. Jakbyś nie był spierdonem, to byś się z ludźmi zapoznał w szkole i nie musiałbyś z nimi z tej szkoły wracać do domu ani robić żadnych
  • Odpowiedz
@eaxata: Ty możesz choćby teraz wyjść z domu, przejść się gdzieś, zagadać, choćby się napić piwa. Ja g---o mogę, bo mam co najwyżej sklep przy drodze przelotowej i nawet latarnie nie świecą. Z trzepakiem to w przenośni, że po prostu poznać kogoś choćby na orliku czy mijając się w drodze do szkoły. Zwykła codzienność, o której nawet nie myślisz, a która dla mnie jest czymś niedostępnym.
Napisałem przecież, że gdy
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete: no mogę wyjść z domu wypić browara na schodach do klatki schodowej, albo w parku, albo nawet mogę do baru pójść gdzie siedzi pełno osób i tam wypić p--o. Ale czy kogoś poznam? Wątpliwe. To już nie są te czasy, że ludzie zawiązują relacje tak po prostu, spontanicznie, poznając się przypadkowo na piwie. Społeczeństwo jest podzielone na hermetycznie zamknięte grupki. Ktoś cię gdzieś musi wprowadzić i z kimś poznać.
  • Odpowiedz