Wpis z mikrobloga

Byłem na spacerze z psem i z synem, podbiegł do mojego psa inny pies bez smyczy i nie wiem czy chciał się bawić czy awanturować ale po 2-3 krotnym pogrożeniu przez mojego psa ze ten sobie nie życzy jego towarzystwa zaczęły się psy gryźć. Ja wkroczyłem i po prostu kopnąłem tego psa bez smyczy dwa razy żeby odpuścił bo ja ciągnąłem mojego za smycz i mój odchodził a tamten ze był luzem to dalej walka trwała więc po prostu użyłem nogi jako odganiacza( ͡° ͜ʖ ͡°) teraz pytanie, wiadomo że wina jest po tamtej stronie bo oni psa luzem mieli i nie potrafili go zatrzymać(chociaż ich tłumaczenie to że Pysia chciała się tylko pobawić i że to mój pies że smyczy zaatakował xd) to czy jeżeli moje dwa kopy zeobily jakąś krzywdę temu psu to mogę mieć jakieś problemy? Broniłem swojego psa na smyczy a metr obok miałem 2 letniego syna. Rozeszliśmy się bez żadnej awantury oprócz tego że Januszom wydawało się że to oczywista moja wina i jak mogę pieska kopać #psy #prawo #pies #pytanie
  • 3
  • Odpowiedz
@Boroborro:
Jesteś kryty, IMHO był to stan wyższej konieczności. Gdyby mieli odrobinę RiGCz'u to by przeprosili.
Mnie się nie raz zdarza przepraszać i to jeszcze zanim druga strona zdąży coś powiedzieć. Zwykle za to, że weszliśmy na ścieżkę rowerową albo moda weszła komuś pod nogi.

bo ja ciągnąłem mojego za smycz

Nie wiem jakie były proporcje między waszymi psami. Ale zwykle pies ma większe szanse na wyjście cało z opresji mając luźną smycz (lub bez). Pozwala mu to na uniki, ucieczkę, wystawienie swoich zębów, "odwrócenie się dupą". Oczywiście nie jest to
  • Odpowiedz