Wpis z mikrobloga

DŁUŻSZA MIETKOLADA
Po DŁUŻSZEJ TRASIE BUSEM odetchnął z ulgą. Wpadające przez lekko uchylone okno kierowcy chłodne, letnie powietrze smagało Mietkowe zakola. Zmęczenie dawało się we znaki, nic dziwnego – młody kierowca wyruszył z bazy o 3 nad ranem i dochodziła właśnie północ. Po uldze nastąpiła satysfakcja, bo przecież DŁUŻSZE TRASY BUSEM są bardziej opłacalne. Podniecony tą myślą Mietek wyjął kalkulator by obliczyć swoją dniówkę.

- Trasa długości 50 kilometrów, pomnożyć przez 0,30zł za kilometr… - Mruczał sam do siebie zmęczony kierowca.

Na kalkulatorze pojawiło się zawrotne 15zł. Zawsze coś. Po odjęciu hot doga z zimną parówką na śniadanie (o 4 w nocy nikt nie grzeje parówek na stacji) da nam to zarobek rzędu 7 zł.

DELOADING BUSA I LOADING (?!) MIETKOWEGO ANUSA
Chęć zarobku rozbudziła Mietka. Pragnął zwiększać 7 cyfrowy przebieg swojego busa. Niestety, ale magazynierzy o tej porze zazwyczaj śpią pijani. Mietkowi nie podobała się wizja DŁUŻSZEGO POSTOJU na parkingu. Przypomniał sobie, że mama spakowała mu ciasto, a dokładniej KEKS. Postanowił wkupić się tymże wypiekiem w łaski Ukraińskich kolegów. Po wejściu na hale zaczepił jednego z pijanych pracowników po czym, nie znając ichniejszego języka, wydusił z siebie tylko jedno słowo.

- KEKS! – Donośnym, wyraźnym głosem oznajmił Mietek.
- SEKS?! – Ukraiński kolega widocznie źle zrozumiał Mietka.

Po chwili krzyknął do reszty magazynierów i pokazał ruchy frykcyjne.
Fatalne przejęzyczenie spowodowało, że rozładunek busa został odłożony w czasie. Priorytetem był teraz ZAŁADUNEK MIETKOWEGO ODBYTU. Ukraińskie PENESY penetrowały Mietka niczym naboje kalibru 5.56mm penetrują kacapów. Po chwili nadszedł czas na finalny cios. Ogromny niczym rakieta ATACMS penes brygadzisty rozerwał odbyt Mietka.

DELOADING UKOŃCZONY
Po wszystkim udało się rozładować towar z busa. Obolały Mietek wrócił do kabiny a z kurnika nad sobą usłyszał klaskanie. To Pan Mariusz musiał być dumny – pomyślał Miecio. NIC BARDZIEJ MYLNEGO! Nagle z włazu zaczęła wyciekać MARIUSZOWA SPUCHA plamiąc koszulkę marki FRUITY, którą kupiła Mietkowi mama na rynku. Mietek uświadomił sobie, że w kurniku doszło do DŁUŻSZEGO STOSUNKU SEKSUALISTYCZNEGO.

Pan Mariusz po chwili zeskoczył przez właz do kabiny. Był kompletnie nagi i spocony. Kogoż on tak mocno PRYCZYŁ?! Wszystko stało się jasne, gdy niewiasta wystawiła swoje stopy. Na jednej z nich był mały tatuaż – „GABRYSIA”.

W drodze powrotnej Mietek zajmował się stopami Pana Mariusza, a Pan Mariusz zajmował się stopami Gabrysi Orlenowskiej. Taka to była hierarchia w świecie transportu.

UMOWA O PRACĘ
Po powrocie na bazę Mietek nieśmiało zapytał kadrowej, czy jego umowa o zlecenie jest już gotowa. Niestety, ale zabrakło tuszu w drukarce. Z gabinetu wybiegł natomiast szef z ogromnym strap-onem i krzyknął głośno „ANALEJSZYN PENETREJSZYN!!!” po czym zapeklował Mietka w obolałe dupsko.

O WILKU MOWA
O wilku mowa… tak brzmi pewne powiedzenie. Niestety, w tym wypadku nie ma ani wilka, ani mowy. Jest za to EGZEKUCJA KOMORNICZA. Mietek po powrocie do domu został powitany przez komornika, który dostał EREKCJI KOMORNICZEJ. By spłacić długi Mietkowy język musiał zagrać serenadę na komorniczym odbycie.

O poranku Mietek wybrał się na pobliski Orlen by zatankować swojego gruza. Miał nadzieję, że porozmawia z Gabrysią, może kupi jakiegoś hot doga. Niestety. Nie ma hot doga. Nie ma paliwa. Nie ma Gabrysi. W szklistych od łez oczach odbija się tylko kontrolka check engine, akumulatora, poziomu oleju, wspomagania kierownicy, ABS, EPC oraz kontrolka płynu chłodzącego.

#przegryw #mietkolada #pracbaza #kolchoz #busiarze #transport #zycietruckera #laktatormietka @Napalone_Okno
HuopWsiowy - DŁUŻSZA MIETKOLADA
Po DŁUŻSZEJ TRASIE BUSEM odetchnął z ulgą. Wpadające ...

źródło: pan mariusz

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz