Wpis z mikrobloga

Jak kabaliści rozumieją to prawo, czyli od jakiej sumy przelewu bank informuje US? 1000 czy 15 000 euro? Rozumując językiem normalnym, przecież 15k jest bez sensu, bo zawsze wystarcza ponad 1k.

"Art. 35. [Przesłanki stosowania środków bezpieczeństwa finansowego]
1. Instytucje obowiązane stosują środki bezpieczeństwa finansowego w przypadku:
1) nawiązywania stosunków gospodarczych;
2) przeprowadzania transakcji okazjonalnej:
a) o równowartości 15 000 euro lub większej, bez względu na to, czy transakcja jest przeprowadzana jako pojedyncza operacja, czy kilka operacji, które wydają się ze sobą powiązane, lub
b) która stanowi transfer środków pieniężnych na kwotę przekraczającą równowartość 1000 euro,"

#prawo #banki #pieniadze #kabala #rabinstuff
  • 12
  • Odpowiedz
@rr777: Mnie zastanowilo cos innego:

kilka operacji, które wydają się ze sobą powiązane


Wydaja sie? Serio? A kto o tym decyduje ze cos sie wydaje albo nie wydaje?
To maja byc przepisy? Oparte na wydawaniu sie?
Dramat.
  • Odpowiedz
  • 1
@gorzki99: Akurat to jest "normalne", znaczy częste, słowo wytrych dla urzędników. Inne to np. "centrum interesów życiowych". Talmudyzm prawny i kabała podatkowa.
  • Odpowiedz
słowo wytrych dla urzędników


@rr777: Bo urzednicy za nic nie odpowiadaja wiec moga robic co chca. Moga uwalac zarowno firmy jak i zwyklych jasiow bo im sie wydaje. jakby odpowiadali to by sie zdziwili.

Inspektor nadzoru budowlanego musi miec ubezpieczenie. Ja nie musialem ale mialem dobrowolnie wykupione ubezpieczenie od mandatow. A taki urzednik? Nic nie musi a uwala ludzi bo mu sie wydaje.

Powiedziec ze to jest chore to jak
  • Odpowiedz
@rr777
@gorzki99
Ależ to wcale nie musi być urzędnik, może być pan w banku, któremu wydaje się, że robisz brzydkie rzeczy. Odcina Was więc od pieniędzy i chce tłumaczeń skąd je macie itd.
Niestety państwowy przymus korzystania z usług banków sprawia, że w tym całym układzie to człowiek, będący w posiadaniu forsy, jest najbardziej dуmanуm jego elementem
  • Odpowiedz
@odysjestem: urzednik to uzylem umownie. Moze to byc kazdy ktoremu sie wydaje. I tutaj sie zgodzimy.

Ale jakos nie slyszalem o tym ze jest przymus posiadania konta w banku. Wyplate dalej mozesz brac do reki - nikt nie broni.

Powodzenia przy zakupach internetowych ale moze ich nie robisz wiec spoko.
  • Odpowiedz
@gorzki99 jeśli jesteś szaraczkiem, to rzeczywiście jakoś można żyć bez konta. Biznesu jednak żadnego nie zrobisz i w tym kontekście rozumiem przelewy na kwoty tysięcy euro
  • Odpowiedz
jeśli jesteś szaraczkiem, to rzeczywiście jakoś można żyć bez konta.


@odysjestem: Nie wyobrazam sobie tego. Od +/- 6 lat nie uzywam gotowki. Lubie se ulatwiac zycie.

Lap prosty przyklad z zeszlego tygodnia:
Wracamy z delegacji w DE. jedziemy przez czechy. Dzien wczesniej cos zezarlem co mi zaszkodzilo. I totalne rewolucje w zoladku. Mowie kumplowi zeby sie zatrzymal jak tylko bedzie kibel. I najblizszy byl na granicy de-cz. I co? I
  • Odpowiedz
@gorzki99 to teraz mój argument anegdotyczny - nie używam konta, nie mam dochodu, za wszystko płaci żona głównie gotówką, większe kwoty kartą, więc mi nawet konto nie potrzebne.
Prosty przykład z tego miesiąca - chciałem, żeby zawiozła mnie do pewnego baru, w którym jeszcze nie byliśmy. Po wypiciu kilku browarków i zjedzeniu półmiska mięcha, (ona tylko colę), zapłaciliśmy gotówką i wróciliśmy do domu. Posiadając konto rozegrałbym to dokładnie tak samo -
  • Odpowiedz