Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Na fali ostatniego zainteresowania #demografia zauważyłam, że nie został głośniej poruszony temat kobiet w pracy. Wydaje mi się, że wiele kobiet boi się zajść w ciążę, gdzie po powrocie już czeka na nie wypowiedzenie. Mówię tutaj o normalnych kobietach, które nie wyłudzają L4 i pracują praktycznie do dnia porodu, chcą wrócić najszybciej jak się da - nie biorąc nawet wychowawczego, dziecko planują oddać do żłobka. Pracodawcy jak ognia unikają dawania im umowy o pracę. Może to też mała cegiełka? Podczas rozmów o pracę nadal pojawiają się pytania o dzieci - niby nie powinny, a praktyka praktyką. W pracy często widać podwójne standardy: gdy to pracownikowi urodzi się dziecko, to gratulacje. Gdy to pracownica zajdzie w ciążę, to oskarżające spojrzenia i szukanie każdego sposobu, żeby ją zwolnić. Może to tylko moje doświadczenia (oby), więc jestem ciekawa innych opinii.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 11
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Problem w tym, że lekarze szastają L4 ciążowym od pierwszego dnia na lewo i prawo, więc źle to się kojarzy, bo jak się widzi młodą dziewczynę z ledwo widocznym brzuchem, która sobie radośnie lata "na wolnym", a nie ma ciążowych przypadłości to ludzie się wkurzają, że robi się z tego 9 miesięcy nienależnego urlopu.

Tak samo z L4 dla każdego kto wprost mówi lekarzowi, że potrzebuje urlopu albo remont zrobić
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ten temat był poruszany. Taka niepewność zatrudnienia ma duży wpływ na dzietność.

Gdy to pracownica zajdzie w ciążę, to oskarżające spojrzenia i szukanie każdego sposobu, żeby ją zwolnić.


Aż tak to nie. Gorzej jest raczej z samym znalezieniem pracy przez młodą kobietę, niż jej późniejszym utrzymaniem.

bo jak się widzi młodą dziewczynę z ledwo widocznym brzuchem, która sobie radośnie lata "na wolnym", a nie ma ciążowych przypadłości


@Tytanowy_Lucjan: tylko
  • Odpowiedz
Pracodawcy jak ognia unikają dawania im umowy o pracę. Może to też mała cegiełka?


@mirko_anonim: Napewno ma to udział, tylko nikt nie patrzy na drugą stronę, dla pracodawcy jest to realny koszt, znalezienia zastępstwa, wdrożenia nowego pracownika, a dla współpracowników często dodatkowe obciążenia, szczególnie boli to malych pracodawcow.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 4
Anonim (nie OP): > Pracodawcy jak ognia unikają dawania im umowy o pracę.

co XD? typie to nie lata 2005. Już dawno nie słyszałem żeby ktoś nie dawał UoP od kopa. Chyba dawno nie szukałeś pracy. Każda laska którą znam a wróciła z macierzyńskiego nie miała problemu z pracą


·
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Może w Warszawie tak jest, ale choćby na prowincji, którą wykopki tak zachwalają to tak właśnie jest. Młodych kobiet nie chcą zatrudniać bo zaraz pójdzie na L4 potem macierzyński i tyle ją widzieli
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Myślę, że jest tak jak piszesz, ale tylko w małych firmach, gdzie masz 3 pracowników na krzyż. Firma ledwo wiąże koniec z końcem i szef nie może sobie finansowo pozwolić na niestabilnego pracownika, który może zniknąć w każdej chwili a ZUS nadal jakiś tam trzeba będzie płacić. Myślę, że w firmach, które mają z 30+ pracowników takie sytuacje nie mają miejsca.
  • Odpowiedz
@Tytanowy_Lucjan: To L4 w ciąży, zwłaszcza gdy jest nieco bardziej zaawansowana, to pewna zapobiegliwość i komfort życia. Trochę jak po krwiodawstwie. Ogrom osób nie ma tak złego stanu zdrowia po oddaniu krwi by nie być w stanie pracować, na przykład biurowo. No tylko ja na przykład po krwiodawastwie miewam napady senności i nie wyobrażam sobie pracować, gdy nagle czuje że odpływam i muszę się drzemnąć godzinę czy dwie. Podobnie w ciąży,
  • Odpowiedz
@Worm91: Ja rozumiem, że są różne przypadki i np. koleżance chudzince dali od razu L4, bo pierwszą ciążę poroniła. Ale mam też 3 koleżanki w wieku 40+, które prawie do samego końca pracowały (korpo albo it) i dopiero w ostatnim miesiącu wzięły zwolnienie, bo już ciężko było chodzić. Po prostu lekarze powinni bardziej się przykładać do oceny przypadku.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): Szastanie L4 w jakiejkolwiek sytuacji, czy to ciąża czy remont, jest wątpliwe moralnie - to może być dodatkowy czynnik preferowania albo wymuszania b2b tam, gdzie się to kompletnie nie opłaca pracownikowi.

Co do znalezienia pracy na umowie o pracę przez kobietę około 30 i przed - mam odwrotne doświadczenia. Z definicji są subiektywne i oparte na małej próbie, jednak dopiero po 10 latach pracy w zawodzie udało
  • Odpowiedz