Aktywne Wpisy
frugASS +236
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#logikarozowychpaskow #zwiazki
Mirki, potrzebuję waszej perspektywy. Jestem różowym paskiem i chciałabym zacząć szukać faceta ale coś mnie blokuje. W dzieciństwie byłam wyśmiewana z powodu biedy i zbieractwa mojej matki. Ja teraz zarabiam całkiem dobrze, zbieram na wkład własny i obecnie wynajmuje sama mieszkanie.
Problem w tym, że mieszkanie to trochę standard PRL. Nie chcę go zmieniać bo to świetny deal, a teraz oferty z takim samym standardem to ponad
#logikarozowychpaskow #zwiazki
Mirki, potrzebuję waszej perspektywy. Jestem różowym paskiem i chciałabym zacząć szukać faceta ale coś mnie blokuje. W dzieciństwie byłam wyśmiewana z powodu biedy i zbieractwa mojej matki. Ja teraz zarabiam całkiem dobrze, zbieram na wkład własny i obecnie wynajmuje sama mieszkanie.
Problem w tym, że mieszkanie to trochę standard PRL. Nie chcę go zmieniać bo to świetny deal, a teraz oferty z takim samym standardem to ponad
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#zwiazki #dda #przegryw
Potrzebuję podzielić się swoją historią. Chciałabym usłyszeć jak byście zareagowali, gdyby przytrafiło się to waszej potencjalnej partnerce.
Mam 28 lat. Zawsze uważałam, że jestem singielką z wyboru, że nie trafiłam jeszcze na tego jedynego i przyjdzie czas na miłość. Im zaczęłam robić się starsza, więcej rozumieć, chodzić na terapię, załapałam, że mam jakieś nieprzepracowane traumy związane z moim ojcem, który był alkoholikiem.
Moje pierwsze wspomnienie dotyczące mojego podejścia do związków pochodzi jeszcze z czasów dzieciństwa - pojechałam kiedyś z rodzicami na ślub i w kościele złapała mnie myśl, że ja ślub wezmę dopiero jak moi rodzice umrą. Towarzyszył mi jakiś ogromny wstyd na samą myśl, że miałabym przedstawić jakiegoś kandydata na męża moim rodzicom.
Oczywiście później to się zmieniło i miałam swoją licealną miłość, która była moim jedynym jak do tej pory "poważnym" związkiem. To ja zadecydowałam po roku o zakończeniu związku, ale myślę, że spory wpływ miało na to, że ten chłopak nie był za bardzo akceptowany przez moich rodziców.
Później spotykałam się z innymi, ale nigdy ich już nie przedstawiałam rodzicom - nigdy nie doszłam z nimi do takiego levelu zaangażowania znajomości, żeby ich zaprosić do mojego domu rodzinnego. W sumie to nie dochodziło do żadnego levelu zaangażowania, bo albo na samym początku spotykania się, ja wycofywałam się z relacji, albo sytuacja się odwracała i ja byłam zaangażowana, ale chłopak nie chciał relacji ze mną.
No i tak mi kilka lat przeleciało, ostatnio już myślałam, że może wreszcie się udało, ale znów wpadłam w schemat, że wyidealizowałam chłopaka, który na początku poświęcał mi dużo uwagi, a wcale nie miał na myśli związku ze mną.
Jestem rozbita, bo z jednej strony słyszę, że wszystko ze mną w porządku, że mam ładną buzię i to, ale to aż dziwne, że nikogo nie mam, że coś musi być ze mną nie tak. czuję się trochę zdesperowana, bo chciałabym mieć fajny i udany związek, ale znów czuję, że zaczynam budować w sobie jakieś mechanizmy ochronne, które nie pozwalają mi się otworzyć ze względu na strach przed oceną.
Dlatego chciałabym się dowiedzieć z waszej perspektywy niebieskich pasków - czy taka historia jak tu opisałam, może być dla was red flagiem u partnerki?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Żeby nie było sam mam takich ananasków za rodzicieli i zerwałem kontakty.
@mirko_anonim: Nie marnuj życia jakiemuś normalnemu chłopakowi twoja przyszłość to związek z alkoholikiem. Taki masz zakodowany wzór z dzieciństwa i podświadomość znajdzie odpowiednią osobę dla ciebie.
chyba nie odwalasz jakichś dzikich awantur, nie kontrolujesz nadmiernie itd - czyli nie ma takich ewidentnych znaków że trzeba od ciebie uciekać?
Zaczynając od końca - nie wiem czy nazwałbym to redflagiem, ponieważ częściowo rozumiem Twoje zachowanie. Wydaje mi się, że nie. To po prostu jedna z rzeczy, nad którymi trzeba trochę popracować.
Widzę w tej historii dużo podobieństw - dda, wstyd przed przyprowadzaniem partnerek żeby poznały rodziców, zrywanie z nimi, ponieważ czułem że coś jest nie tak i ostatecznie