Aktywne Wpisy
Cane +19
Dwa lata temu zmarł mi tata i no jest mi dosyć ciężko. Zdarzało mi się parę razy na imprezie u znajomych po alkoholu z deczka wyżalić że jest mi ciężko z tym nadal. No i usłyszałem od kumpla że jedna z dziewczyn z takiej imprezy mówiła jemu i jego dziewczynie jak bardzo ją wnerwia że się tak użalam nad soba i w ogóle a na samej imprezie niby mi współczuła. Ehh jak
elozapiekanka +50
W szkole miałem typa ktorego matka skończyła liceum z moją matką i miałem porównanie co do zycia
Koleś jeździł z ojcem na mecze, wakacje, do aquaparku ( mieszkamy koło Niemiec więc tam jeździł) co chwilę remont pokoju
Dodam że w szkole zawsze miał hajs żeby coś kupić na śniadanie a nie gówno kanapki
McDonald's czy firmowe napoje, serki Monte a nie #!$%@?
Matka kupowała czokoszoki i mówiła że to lepsze niż oryginal
Koleś jeździł z ojcem na mecze, wakacje, do aquaparku ( mieszkamy koło Niemiec więc tam jeździł) co chwilę remont pokoju
Dodam że w szkole zawsze miał hajs żeby coś kupić na śniadanie a nie gówno kanapki
McDonald's czy firmowe napoje, serki Monte a nie #!$%@?
Matka kupowała czokoszoki i mówiła że to lepsze niż oryginal
Powrót do domku, na dzień mamy.
Ponad 25 godzin jazdy z przerwami prawie 92 tysięcy obrotów korbą i walką sam z sobą. No też kilku kawach i dwóch bochenków chleba z masłem orzechowym.
Był deszcz, grad, ale też słonko oraz gwiaździste niebo i cały czas prawie z górki. Odwiedziłem znajomego, zjadłem pyszne danie. W nocy się jechało super, nad ranem mały kryzys. Złamałem kolejną barierę swoją i zastanawiam się co się teraz wydarzy.
Po sześciu godzinach od powrotu jestem jeszcze trochę nagrzany, palą nóżki, bolą rączki. Zadowolony jestem z tyłeczka, jechałem na dwie pary spodenek. Jedne z ciucholandu za 15zl bodajże piankowe a drugie z neta budżetowe i to bardzo ale żelowe.
Pozdrawiam, powoli jeść pić i do przodu.
#rowerowyrownik
Skrypt | Statystyki
A tak serio to gratulacje
Brawo, szacun. Tyłka zazdroszczę szczególnie. Mnie po 50 km niemiłosiernie już boli
Jak dla mnie, nie pijesz i nie cpiesz, więc nie jesteś alkoholik i ćpun. Ale to moja ocena.
I tak czy siak, gratuluję silnej woli!