Wpis z mikrobloga

31 lat na #przegryw , ale są też plusy:

- zarabiam minimalną krajową, a i tak potrafię sobie co miesiąc odłożyć ok. tysiąca na swoje zachcianki i potrzeby
- wracam z pracy to mogę robić co mi się żywnie podoba (grać w gry, oglądać animce/czytać mangi, jeździć na rowerze, umawiać się ze znajomymi itd.)
- nie muszę kupować rzeczy, które są przeze mnie postrzegane jako śmieci
- zero kłótni i sprzeczek o pierdoły
- nie mam stresu o potencjalny rozwód, zdrady itd.

Chciałbym kiedyś mieć ten #rozowypasek , z którym będę mógł szczęśliwie spędzić resztę życia, ale chyba wolę żyć dalej sam niż na siłę próbować z byle kim i cieszyć się z pozytywów bycia singlem, do czasu kiedy może kiedyś znajdę drugą połówkę, która mnie zaakceptuje jaki jestem. Od dłuższego czasu uczę się języka japońskiego i może los kiedyś połączy mnie z jakąś dziewczyną z krainy kwitnącej wiśni. Nie traćcie nadziei, znam ludzi, którzy zaczęli życie małżeńskie po 40tce i prowadzą szczęśliwe życie, na nas też przyjdzie czas.
  • 18
  • Odpowiedz
  • 6
@Runaway28: Niektórzy uważają się za przegrywa mimo bardzo dobrze płatnej pracy, ukończonych studiów itd., dla mnie to też są rzeczy, których nie spodziewam się po ludziach, którzy określają siebie jako przegrywów.
  • Odpowiedz
@Malutor: jestem praktycznie w twoim wieku. No i z własnego doświadczenia uważam że posiadanie paczki znajomych jest nie raz bardziej wartościowe niż posiadanie różowej. Ja przez swoją osobowość i unikająca i wyjazd za granicę potrąciłem wszystkie kontakty z dawnych lat. Teraz nawet się dowiedziałem że bliski kolega się żeni którego znam od przedszkola, no i jak można się domyślić nawet mnie nie zaprosił na ślub. ( ͡° ʖ̯ ͡
  • Odpowiedz
zarabiam minimalną krajową, a i tak potrafię sobie co miesiąc odłożyć ok. tysiąca na swoje zachcianki i potrzeby


@Malutor: jak to huop robi? Ja jakbym miał minimalna to za mieszkanie dawalbym 2500 i na życie zostaloby 700 zł ehh
  • Odpowiedz
@ProstyHuop łatwo sie domyślić, że mieszka u rodziców. Na pewno gdzies tam w Japoni jest szara azjatycka myszka, która czeka na podstarzałego polaka zakolaka, zarabiajacego minimalna, w kraju kwitnacej cebuli i walącego konia pod hentaie xD
  • Odpowiedz
@Runaway28 tylko po 30tce to większość tych znajomości i tak umiera śmiercią naturalną o ile ci znajomi nie są w podobnej sytuacji do twojej bo to już okres zakładania rodzin itp także w najlepszym wypadku i tak spotkasz się z nimi raz na miesiąc czy dwa
  • Odpowiedz
  • 0
@Brightsider: Szczerze to jestem introwertą i parę spotkań w miesiącu (nawet te 2-3) spokojnie mi wystarcza do zaspokojenia moich potrzeb socjalnych, więcej jest dla mnie męczące.
  • Odpowiedz