Wpis z mikrobloga

Nawet jakbyście magicznie zaczęli być duszą towarzystwa i mieć znajomych to stracone lata będą was prześladować do końca waszych dni. Byłem ostatnio na spotkaniu z pracy i pojawił się temat imprez/osiemnastek. Przez bitą godzinę ludzie lekko przed 30 opowiadali na jakich to imprezach nie byli, co to się nie działo i jak to człowiek zaczyna wchodzić w taki wiek że nie chce mu się już tak imprezować.

I sluchalem tego ja, którego to wszystko ominęło i nie miałem co powiedzieć. Myślałem już że nie wytrzymam i wyjdę. Równie dobrze mógłbym być w śpiączce lub więzieniu przez ten czas, na to samo by wyszło.

#przegryw #przegrywpo30tce
  • 22
  • Odpowiedz
Ja nie chodziłem na imprezy a mogłem z wyboru, okropnie męczę się w towarzystwie wielu ludzi i wychodziłbym po pół godziny. Kiedyś się nawet przemęczyłem dwa razy do końca i nie warto było, w ogóle nie warto było.
Kiedy twoi znajomi tak pierdzielą jak to imprezowali to gdyby mnie zapytali to wolałbym odpowiedzieć zgodnie z prawdą że wolałem własne towarzystwo, pracę, spacery, naturę, psy, papugi i rower.
  • Odpowiedz