Tak Tylko sobię napiszę bo nie mam gdzie i komu. Ogólnie jestem w czarnej D ( z mojego punktu widzenia). Jestem po rozwodzie, mieszkam w domu rodzinnym. Jak na ponad 30 letniego faceta to słabo, ale wszystko co miałem zostawiłem byłej i dzieciakom, zaczynam od nowa. No właśnie... Zostałem z długiem, około 30k, praca jaka jest taka jest, zarobki średnie bo około 5k na rękę, alimenty to 2000 miesięcznie. Na dodatkową pracę słaba szansa z powodu zasądzonych spotkań i opieki nad dzieciakami. Najgorszy jest dług bo miesięczne zobowiązania to około 1500 zł, zostaję 1500 na resztę wydatków i życie... Posiadam działkę po dziadkach w dużym mieście wojewódzkim, staram się ja sprzedać od półtora roku, bez powodzenia. Działka ma wadę fizyczną (brak dojazdu), sprawa w sądzie może potrwać jeszcze długo...
Oprócz tego, od dwóch lat zmagam się z depresją, spadek motywacji, ogólny brak chęci do życia. Grubym Tylko wyszedł z długu i sprzedał działkę, na pewno bym odżył...
Napisane mało estetycznie, ale pisałem spontanicznie i bez większego zastanowienia.
@robertx Brak zgody od właścicieli działek przez których droga ma biec. Ta droga tam już jest bo ludzie nią dojeżdżający, ale nie dadzą bo nie ( zwykła ludzka zawiść)
@robertx Mam prawnika który się tym zajmuje, w chwili obecnej brak innej możliwości dojazdu do działki. Kwestia czasu i później środków które trzeba przeznaczyć na zadość uczynienie osobom pozwalającym na przejazd. Na pw napiszę.
@robertx Mam prawnika który się tym zajmuje, w chwili obecnej brak innej możliwości dojazdu do działki. Kwestia czasu i później środków które trzeba przeznaczyć na zadość uczynienie osobom pozwalającym na przejazd.
@zieonkatykoraz: Z tego co pamiętam z jakichś programów typu uwag i interwencja to przejazd konieczny to chyba tylko kwestia w wywalczena nakazu w sądzie.
Ogólnie jestem w czarnej D ( z mojego punktu widzenia). Jestem po rozwodzie, mieszkam w domu rodzinnym. Jak na ponad 30 letniego faceta to słabo, ale wszystko co miałem zostawiłem byłej i dzieciakom, zaczynam od nowa. No właśnie... Zostałem z długiem, około 30k, praca jaka jest taka jest, zarobki średnie bo około 5k na rękę, alimenty to 2000 miesięcznie.
Na dodatkową pracę słaba szansa z powodu zasądzonych spotkań i opieki nad dzieciakami.
Najgorszy jest dług bo miesięczne zobowiązania to około 1500 zł, zostaję 1500 na resztę wydatków i życie...
Posiadam działkę po dziadkach w dużym mieście wojewódzkim, staram się ja sprzedać od półtora roku, bez powodzenia. Działka ma wadę fizyczną (brak dojazdu), sprawa w sądzie może potrwać jeszcze długo...
Oprócz tego, od dwóch lat zmagam się z depresją, spadek motywacji, ogólny brak chęci do życia. Grubym Tylko wyszedł z długu i sprzedał działkę, na pewno bym odżył...
Napisane mało estetycznie, ale pisałem spontanicznie i bez większego zastanowienia.
Zróbcie z tym co chcecie ¯_(ツ)_/¯
Tak czy inaczej powodzenia. Radziłbym poszukać jednak innej pracy. Przecież nawet fizyczna czy jako kierowca może Ci dac więcej
Czasami mi wstyd bo, nie mam za co dzieciaków zabrać gdzieś.
Na pw napiszę.
@zieonkatykoraz: Z tego co pamiętam z jakichś programów typu uwag i interwencja to przejazd konieczny to chyba tylko kwestia w wywalczena nakazu w sądzie.