Wpis z mikrobloga

@alljanuszx: Jest git. Obcokrajowiec bardziej doceni, że cokolwiek próbujesz mówić nawet jak nie jest perfekcyjnie i się po prostu z nim dogadujesz. Czarny polak też nie mówi dobrze i robi masę błędów i co z tego. Większość osób ma to w dupie, wystarczy, że wiemy co ma na myśli i potrafi to przekazać.
  • Odpowiedz
@alljanuszx: Z punktu widzenia poprawności: tragedia.

Jeśli chodzi o komunikatywność i funkcjonowanie w danej roli, to wypadł bardzo dobrze. Nikt nie miał najmniejszych problemów ze zrozumieniem, nikt się nie krzywił, rozmowy cały czas były żywe. Z pewnością nie byłby w stanie funkcjonować we wszystkich dziedzinach życia publicznego w UK, ale tu absolutnie wystarczyło.

Pewnie nie jeden korposzczur z FCEI czy CAE pozazdrościłby mu tej swobody w wypowiedzi.

My Polacy, mamy jakieś
  • Odpowiedz
@kochanek_kiniFF nie ogladalem całości ale tragedia bym tego nie nazwał. Znam ludzi co na codzień posługują się angielskim i mówią podobnie do niego.
Co do reszty się zgodzę ale zabawne jest, że jak jakiś obcokrajowiec mówi łamanym polskim to i tak uważamy, że mówi zajebiscie xD
  • Odpowiedz
@WhiskeyIHaze: Tragedia, bo Ferrari całkowicie ignoruje czasy i wszystko wyraża w czasie teraźniejszym. Kwestie wymowy czy przyimków, to już pomijam.

Też zależy od obcokrajowca. Jak przyjedzie ktoś z Europy Zachodniej i ledwo gada, to są zachwyty. Natomiast jeśli Białorusin albo Ukrainiec zrobią najmniejszy błąd lub mają silny akcent, to wtedy jest "naucz się polskiego".
  • Odpowiedz