Wpis z mikrobloga

#hotelparadise Bardzo przewidywalny odcinek.
Agnieszka pięknie rozegrała hotelową grę, udając przyjaciółkę wszystkich, mówiąc każdemu to, co chce usłyszeć, tworząc parę z nudnym, ale lojalnym typem, na którego wchodzące, nowe uczestniczki się nie skuszą. Na ekranie sprawia wrażenie odpychającej, ale pewnie wygra, bo potrafiła zyskać sympatię koleżanek i kolegów.
Michał, który w zajawce mówi, że tworzyłby parę z Jess, gdyby nie odeszła, przypieczętował swoje odpadnięcie. Ale z niego prostak bez empatii, mógł darować Natalii takie wyznanie. Szkoda, że jest głupkiem, bo była szansa na wywalenie przez byłych hotelowiczów toksyka z bitą żoną.
Nikomu nie kibicuję, bo nikogo z półfinalistów nie lubię.
Adzie współczuję, bo widać, że trudne przeżycia odebrały jej poczucie własnej wartości i brak jej dobrego wzorca męskości. Choć marzy o rodzinie, z którą będzie zasiadać przy dużym stole, to wybierając facetów, których musi przepraszać za nic, by się nie pieklili i chodzić wokół nich na paluszkach, by ich nie prowokować, nie ma żadnych szans na stworzenie kiedykolwiek partnerskiego związku, pełnego szacunku i poczucia bezpieczeństwa.
Mam nadzieję, że Pandora zrekompensuje nudną końcówkę sezonu.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Michał, który w zajawce mówi, że tworzyłby parę z Jess, gdyby nie odeszła, przypieczętował swoje odpadnięcie.


@heheszka2: Przypieczętował swoją przegraną w finale, ale nie odpadnięcie na Pandorze. Chyba zapominasz, że na Pandorze głosuje się emocjami, nie w trosce o pary, które zostały. A Bartek i Ada mają całą masę wrogów.
  • Odpowiedz
@Amikamamy och jaki to byłby wymarzony scenariusz jakby Judasz jutro odpadł i jej ten kwasny wyraz z twarzy (zwany usmiechem) zmazac.
Oni trochę jak Anżela i Lisyn przez cały sezon nie mieli trudnych decyzji nikogo nie musieli wyrzucać itd więc wrogów sobie nie narobili.
Aż ciężko mi w to uwierzyć ale z tej trójki par kibicuje Adzie i Bartkowi mimo że gościa większość sezonu nienawidziłam
  • Odpowiedz
Choć marzy o rodzinie, z którą będzie zasiadać przy dużym stole, to wybierając facetów, których musi przepraszać za nic, by się nie pieklili i chodzić wokół nich na paluszkach, by ich nie prowokować, nie ma żadnych szans na stworzenie kiedykolwiek partnerskiego związku, pełnego szacunku i poczucia bezpieczeństwa.


@heheszka2: Ja też jej współczuję, ale bez przesady, w tym jednym odcinku wściekła się na Bartka o nic a on nie dał się
  • Odpowiedz
@heheszka2: co do tego, że nie ma szans Ada na związek nie mogę się zgodzić, bo za każdym razem pokazywała dojrzałość ponad wiek poprzez rozmowy z Bartkiem o jego wyskokach, co pozwoliło jej udowodnić, że zależy jej na nim. To tak naprawdę problem większość docierających się par, te scenki Bartka. Nie są jedyni. Wolę ich,bo u Ady i Bartka widać jakieś uczucia, a cała reszta nudna do bólu. Mam nadzieję,
  • Odpowiedz
  • 0
@roberosee: Sam fakt, że daje kolejne szanse facetowi, który ją dręczy psychicznie, że z dumą opowiada, iż nauczyła się obsługi Bartka, że przeprasza go, choć to on powinien, byle zapobiec awanturze - świadczy o tym, że nie wie, jak powinien wyglądać dojrzały związek i że wybiera mężczyzn z cechami, które wykluczają tworzenie partnerskiego związku. Chodzenie wokół faceta na paluszkach i oczekiwanie, kiedy znów strzeli focha, bo miała czelność porozmawiać z
  • Odpowiedz