Wpis z mikrobloga

KTO OD LAT PANIKUJE PRZED BADANIEM KRWI I OD DRZWI STRASZY PIELĘGNIARKI, ŻE NA PEWNO IM ZEMDLEJE?


KTO NIGDY JEDNAK TAK NIE ZEMDLAŁ?


KTO ZA TO DZIŚ ZAPOMNIAŁ POSTRASZYĆ I WIDOWISKOWO WYWALIŁ STOLIK NA KOMPONENTY MEDYCZNE, A POTEM BEZTROSKO SPYTAŁ "DŁUGO MNIE NIE BYŁO?"


Takie to #heheszki na nowy tydzień. Ręka napiernicza jak urwana. #!$%@? czekoladę na śniadanie, nananananana. #jakzyc #takiezyciebozenko #szpital
  • 9
@UltimateCraving: ja mam na odwrót- zaczęłam panikować dopiero po tym jak zemdlałam tuz po pobieraniu krwi :D

a suki, która mi ostatnio obierała krew nie zapomnę- tak mi wyrwała igłę, że przez parę dni czułam się jakbym miała patyk w żyle, tak bolało, nie dało się zgiąć, siniak i w ogóle katastrofa
@hellyea: mnie poprzednia kłuła 3 razy, nie chciało nigdzie lecieć, w końcu mi rozpruła widowiskowo jedną żyłę, boli nadal ponad pół roku później przy wysiłku... i co? Nie zemdlałam xD a dziś nie bolało nawet i do razu było, a tylko mi świat mignął o.O
@UltimateCraving: wydaje się to mało istotna w ogólnym życiu rzecz, ale jednak znaleźć pielęgniarkę, która zrobi to dobrze, delikatnie i bez żadnych uszkodzeń to skarb. Szczególnie jak się boisz z jakichś powodów.