Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja

Idol Defense Force Hummingbird (1993) jawi się jako jakieś straszydło z okresu, kolejna śmieciowa OVA dla spermiarzy, w której to państwo japońskie cedowało obowiązki wojsk lotniczych na wolny rynek, który wypełniła branża rozrywkowa, wsadzając do samolotów idolów i idolki. W przeciwieństwie do ostatnich dekad, tutaj idolstwo jest wciąż synonimem dla gwiazdy estrady, zamiast parasocjalnego bożka do walenia konia, i ten akurat aspekt wcale nie ściąga OVA w dół, lecz raczej ją uwzniośla. Nie rwie tych pokazów lotniczych do góry właśnie aspekt lotniczy.

Jest tu werwa i dobre występy paszczowe, można więc wciągnąć to do obiadu i zapomnieć, wydawać by się mogło. Hummingbird powstał jednak w dwóch transzach, dwa z czterech odcinków narysowano dwa lata później, po lekkim redesignie i ciekawym w sumie zwrocie w prowadzeniu tej hecy. O ile dwa pierwsze odcinki są zwyczajnie zabawowe, to trzeci już brnie w mood cokolwiek melancholijny i pochyla się nad aspektem wojskowym tych memów. Do finału nie dociąga - atmosfera rozbraja się znowu dobrotliwie, i pa. Rozbudowane sekcje muzyczne wieńczą trzy z czterech odcinków, na osłodę.

Wrzucam niżej pierwszy odcinek na YT.

https://myanimelist.net/anime/2465/Idol_Bouei-tai_Hummingbird
tobaccotobacco - #anime #animedyskusja

Idol Defense Force Hummingbird (1993) jawi si...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach