Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #januszemotoryzacji #sprzedamauto Ot, takie mini coolstory z dnia wczorajszego mojego kumpla. Kolo sprzedaje auto, starego peugeota 306 z wielkim przebiegiem, zajeżdżonego, obdrapanego itd, itp. Wystawił go za najniższą graniczną z tego rocznika na otomoto, czyli z około 4 tys zł ( jak wiadomo za tą kasę można kupić niezły nawet rower, ale nad autem za te pieniądze nie należy się rozczulać ). Auto wystawione jest pod Kaliszem.

Wczoraj, przy pięknej niedzielnej pogodzie dostał telefon, że jakiś gość z rodzinką chciałby podjechać to auto obejrzeć. No to luz, kumpel ( heh, Mirek swoją drogą ) auto odkurzył, lekko przemył i zaprezentował wózek. Okazało się, że ludzie spod Łodzi pojechali do Turku, potem Konina, następnie Kalisza, by wreszcie dotrzeć 20km ( w stronę przeciwną od domu ) dalej do Mirkowego peugeota! Peugeota za 4 tysiące złotych... Bo o takie auto maksymalnie panu kierowcy TIRa ( który potrzebuje auto na dojazdy do bazy 25km od domu raz w tygodniu ) chodziło. Jednakże i tak auto nie przypadło do gustu szanownej małżonce pana kierowcy TIRa, bo było... obdrapane....

Czy tylko mi się wydaje, że kupując auto za max.4 tys złotych nie ma sensu #!$%@?ć kasy na paliwo i jeździć GDZIEKOLWIEK??? Przecież aut za tą kasę stoi wszędzie na pęczki. I nie mówcie mi tu o stanie technicznym, pierdu, pierdu, bo auto za parę groszy nigdy nie jest piękne.


tl dr :

  • 11
właśnie w takich pieniądzach szukanie jest moim zdaniem wskazane.


@lasic01: No nie wiem. Jakbym potrzebował auto do takich celów, to kupiłbym seicento od sąsiada za 2-3 tysiące, a nie jeździł pół Polski i wydawał nie wiadomo ile na paliwo. Z tą wycieczką masz rację, może po prostu chcieli się przejechać i pozwiedzać.
@killerpizza: jasne, wszystko zależy od celu zakupu, ale również od portfela. no i nie zapominaj, że w Polsce dominuje kupowania oczami, nie ważne że silnik nie działa, ważne że wygląda ładnie na podjeździe... swoja drogą jak ostatnio kupowałem samochód, to też obiecywałem sobie, że nie jadę dalej niż 50km od domu, a skończyło się wycieczką 180km w jedną stronę. ale z zakupu zadowolony jestem, a wcześniej zrobiłem spory research i widziałem
@Lysyn: to naprawde bylo dawno, jakas zawrotna cena typu 1000zl, nie pamietam dokladnie

Bral to na taksowke, kupowal tez jakies inne rzeczy w Polsce i mial wynajety wagon w pociagu, mial te swoje pieniadze z Kirgistanu w 2314214 kantorze to dopiero wymienili.
@Lysyn: aaa, mialem tam taki podlokietnik-schowek wmontowany, takie badziewie z allegro ale w sumie wygodne, tak sie z tego cieszyl ze chyba to zawazylo o tym ze tu gnal przez pol swiata

aha, z wygladu typowy azjata, skosnooki taki ale wysoki, jakis Mongol, cos takiego