Ale mnie irytują anglojęzyczne książki traktujące o historii Rusi. Te jełopy, po najlepszych uczelniach świata, mają manierę żeby nazywać tych ludzi i ich kulturę Rosjanami i rosyjską. Przecież Rosja i Rosjanie to jest coś co wyłoniło się z tradycji rusińskiej (a konkretniej to z państwa Moskiewskiego, które btw było rusińską kolonią na terenach bodaj ugrofińskich) a nie Ruś per se. Pisanie o Włodzimierzu Wielkim per "rosyjski książę" to tak jakby napisać o wizygockim krolu Rekaredzie per "portugalski król" - w jego czasach o żadnej Portugalii nikt nawet nie słyszał.
A potem są takie kwiatki jak Białorusini jako White Russians gdzie powinno być White Ruthenians. Ehhhhh
Inb4 w łacińskich tekstach nazwy "Rusia" i "Ruthenia" bywały używane wymiennie. Jasne i jak robisz wykład dla 30 badaczy tematu to spoko, ale jak piszesz książkę dla noobow to przecież oni jak zobaczą Russia to będą myśleli, że chodzi o Rosję a nie Ruś.
@niedoszly_andrzej: @420_3 zachodni historycy tacy są, Rosja, Ruś i Białoruś (a jeszcze dorzuć geograficzną Ruś Czerwoną) to abstrakcja i nieogarnięcie, a weź napisz, że jakieś Cardiff leży w Anglii to będą Ci wywodzić historię ludów na wyspach od czasów przedrzymskich.O jakichś mikroksięstwach w Związku Niemieckim i tarciach politycznych między nimi to nie będę nawet wspominał, to jest spoko i proste ( ͡°͜ʖ͡°)
Nasz specjalista od wszystkiego. Od kolei, od dziennikarstwa, od wojny, od rigczu. On widział to już dwa lata temu swoim przenikliwym plebejskim umysłem.
A potem są takie kwiatki jak Białorusini jako White Russians gdzie powinno być White Ruthenians. Ehhhhh
#historia #ciekawostki #zalesie