Aktywne Wpisy

Często jak słyszę, że ktoś studiuje i pracuje to mam w głowie wyobrażenie, że jest na kierunku, na którym wystarczy obecność, albo nawet i nie, żeby zaliczyć większość przedmiotów i nie wymaga on pracy własnej. Wzięło się to stąd, że jak sam byłem na studiach, to pochłaniały one tyle pracy i wkładu własnego po godzinach, że dorzucenie do tego jeszcze pracy było moim zdaniem niemożliwe. A ci, którzy próbowali pracować, to albo






i pozwolcie ekshumowac ciala itd
Coś w tym jest. Jak Ukraina miała wstrzymane dostawy, a Ruscy odnosili jakieś tam sukcesy to temat Wołynia niemal się skończył. Wystarczyło że USA przegłosowało pakiet pomocy i trolle od razu ponownie wypełzły.