Wpis z mikrobloga

Siema mirki. Myślałem nad takim mykiem (chyba nie jedyny i nie ostatni). Polega na tym, że np. chcę dostać się na prawo, ale nie mam wystarczającej ilości punktów, więc idę na jakiś gówno-kierunek na tej uczelni i przenoszę się na prawo załóżmy po roku. Czy takie coś jest w ogóle możliwe? Oczywiście zakładam, że musiałbym nadrobić te przedmioty, które przerabiali przez poprzedni rok we własnym zakresie.

#studia #kiciochpyta
  • 4
  • Odpowiedz
Czy takie coś jest w ogóle możliwe?


@will_nelson: wszystko zależy od uczelni. Ja co prawda nie z prawa, ale informatyki, ale sytuacja była analogiczna. Dziekan wszystkich takich delikwentów wyrzucał z gabinetu bez dyskusji. Co nie znaczy, że tak jest wszędzie. Lepiej zapytaj się starszych roczników jak to wygląda na jakichś grupkach FB przed rekrutacją, bo możesz się rozczarować.
  • Odpowiedz