Wpis z mikrobloga

#psychologia #psychoterapia

Czy ktoś miał do czynienia z kimś, kto pracował z terapeutą korespondencyjnie? W sensie sumienne, długie listy w obie strony?

Nie potrafię mówić o emocjach, mam solidny pancerz, terapia wapomagana empatogenami jak mdma to pewnie nie za mojego życia. Za to pisać mogę z serca, i to lubię. Nawet z dziewczynami na początku wchodzenia w związki pisaliśmy do siebie wielostonicowe, szczere listy.
Na tradycyjnej terapii byłem, zawsze w pozycji defensywnej z uniesioną gardą.
Chciałbym spróbować pracy ze specjalistą. I nie, nie z chatem GPT - przynajmniej nie na tym etapie, choć wierzę że to może być jakaś nowa droga, ale to nie rozkmina na teraz.
  • 4
  • Odpowiedz
@peyotebhikku nie miałam z nim spotkań później. Myślałam że przyoszczędze pieniądze taka terapia bo nie było mnie stać wtedy na klasyczna w gabinecie.

Wielu psychoterapeutów jest bez powołania tak samo jak wielu ludzi ma pracę której nie lubi lub robi po prostu dla pieniędzy.

Jak chcesz serio trafić na terapeutę co Ci pomoże to najlepiej pójść wpierw na testy diagnostyczne do przychodni zdrowia psychicznego i odwiedzić psychiatrę mając wyniki takich testów to
  • Odpowiedz
@peyotebhikku tak jeszcze z doświadczenia dodam że te obawy że niby nie wygadasz się odpowiednio na sesji na żywo a pisemnie tak to często znak że albo musisz się przemoc albo jeszcze psychicznie nie jesteś gotowy na to co może Ci dać psychoterapia i szukasz tylko wygadania się i zrozumienia a nie realnego leczenia którego pierwszym etapem jest wysłuchanie
  • Odpowiedz