Wpis z mikrobloga

Małe gorzkiezale i kilka spostrzeżeń po wczorajszym egzaminie. Wczorajszym egzamin mega mi podkopał pewność siebie ( ͡° ʖ̯ ͡°) wiedziałem, że plac ogarniam i się go nie boję, ale na mieście mogę uwalić i uwalilem. Sam plac był spoko, ale... Jakby nie to, że egzaminator był mega lajtowy i dopiero co wrócił z urlopu to nie wiem czy bym placu nie oblał. Że stresu wyprowadzając moto z "garażu" zapomniałem złożyć stopkę (ofc później o niej pamiętałem). 8 czy wolny na luzie, ale na szybkim jak na kursie miałem 33-35 tak na egzaminie równe 30, a to dlatego, że instruktor mówił: pierwsza próba na spokojnie, wyczuj moto, jak wiesz, że nie będzie słupek to odpuść, masz 2 próby. Jak w żadnym zadaniu nie miałem 2 prób tak teraz czuję się lekko niepewnie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

W ogóle ten MORD w Krakowie to lekka padaka (jak dla mnie) by dostać się z zadania A na żądanie B przejeżdża się przez linie ciągle do innych zadań. Musiałem się 2x upewniać CZY NA PEWNO MOGE PRZEJECHAĆ bo jeszcze by mnie za to uwalił.

Na ominięciu przeszkody nie działała bramka, coś się #!$%@?ło. Plus dla mnie, ale powyżej 50 km/h miałem.

Hamowanie awaryjne? Pan się ustawi tam pod ścianą, ale #!$%@? wie dokładnie gdzie i nie wiem, zamiast od razu dać słuchawkę/połączyć się ze mną przez interkom (co nastąpiło na mieście) to z daleka gdzieś mi macha ręką gdzie mam się ustawić.

W tym samym czasie zdawałem ja i jeszcze jeden ziomek. Polegało to na tym, że albo się mijaliśmy albo ja czekałem aż skończy zadanie by wjechać po nim XD

Z jednej strony mega chałupnicze warunki bo inaczej pamiętam swój egzamin na B, a z 2 też była większa tolerancja błędów, pierwszy egzamin, stres zrobił swoje i może jakby nie to to bym z placu nie wyjechał XD

Co do samego miasta to jestem mega na siebie #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°) bo jak już wyjechałem, na dodatek zaczęło padać xD to myślę 20-25 min i wracamy. Trasę w sumie znałem bo jeździłem tamtędy na jazdach i tak naprawdę oblałem jakieś 10 min od mordu. Nie pamiętam niestety gdzie miałem 1 błąd i też do końca nie wiedziałem dlaczego. Drugi to dopiero ogarnąłem po egzaminie, ale właśnie ze względu na stres + oznaczenia poziome na jezdni dostałem zaćmienia i nie skojarzyłem, że 1 kierunkowa = podjazd do krawędzi w trakcie skręcania. Stres opadł jak usłyszałem "wynik negatywny" i wtedy miałem już totalnie wywalone, nie myślałem jak mam się ustawić na rondzie Grzegórzeckiego na którym miałem zwrócic (oblewa tam sporo osób).

Na pewno nie mam podejścia "w poniedziałek zdam na 100%, idę to zdać" bo nie wiem co będzie. Brałem pod uwagę, że 1 egzamin mogę uwalić, ale dzięki temu zobaczę jak wygląda i później będzie łatwiej, ale tylko mnie to podkopało ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#motocykle
  • 7
  • Odpowiedz
Że stresu wyprowadzając moto z "garażu" zapomniałem złożyć stopkę (ofc później o niej pamiętałem).


@zielony_goblin: Tu niech mnie ktoś poprawi i wstawi punkt regulaminu, ale to nie jest również zabronione. Stopkę ważne aby złożyć przed odpaleniem moto, jak się na niego wsiądzie.

Co do całej reszty, to ziomek długie lata mieszka w Krakowie, a i tak stwierdził, że to #!$%@? i tam nie zdaje.
  • Odpowiedz
@zielony_goblin: osobiście polecam inne wordy. Gdy tylko się dowiedziałem że nie muszę zdawać "lokalnie" tylko cały kraj stoi otworem, to wybrałem Opole. W Krakowie półtora miesiąca czekania na termin (dwa lata temu, wrzesień), w Opolu co tydzień. Dzień i godzinę można dopasować a nie co łaskawie zostało wolne w terminarzu. To ma spore znaczenie jak ktoś jest wrażliwy i się przejmuje "boże a co jak mi się nie uda, znowu miesiąc
  • Odpowiedz
  • 0
@Panas jeśli nie zdam w poniedziałek to lecę na Rzeszów/Tarnobrzeg. Na razie wybieram Kraków bo nie muszę brać wolnego w pracy, ale właśnie chodzi o czas. Już walić te pieniądze, tyle poszło na kurs, że te 100-150 zł na podróż różnicy nie robią, ale chcę to zdać i mieć z głowy
  • Odpowiedz