Wpis z mikrobloga

#programowanie #it #pieniadze #praca #medycyna #pracait #polityka

Ciąg dalszy dramy z lekarzykami. Tym razem paniczom nie podoba się pomysł żeby plebs farmaceutyczny mógł wypisywać tabletki dzień po.

Spotkanie z lekarzem to spotkanie z najwyższym, farmaceuta nie powinien podbierać klientów lekarzom.

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego czy dla lekarzy na pierwszym miejscu liczy się zdrowie pacjenta - nie, lekarze to sprytni biznesmeni którzy mają swoją naczelną izbę która dba o biznes lekarzy pod przykrywką troski o pacjenta.

Chcą zamykać uczelnie medyczne, nie podoba im się poziom bo studenci uczą się z prezentacji a nie na modelach.
Teraz nie chcą oddać farmaceutom części swoich obowiązków.

Przypominam że farmacja trwa 5 lat, jest to cięższy kierunek od lekarskiego, bo oprócz zakuwania pamięciowy farmaceuci uczą się trudnych reakcji chemicznych, budowy związków chemicznych i lekow I ich wpływu na ludzki organizm.
Jest to słabo opłacany zawód, potem większość ludzi pracuje w aptece na kasie sprzedaje leki nie wykorzystuje swojego potencjału zdobytego na studiach. Pan lekarzyk w tym samym czasie siedzi w ciepłym gabinecie i wypisuje hurtowo recepty inkasując 300 zł za 15 min. wizyty. To samo mógłby robic farmaceuta, ale lekarzom zależy na tym żeby nie dopuszczać plebsu do wygodnej i wysokooplacanej pracy.

Problemy w służbie zdrowia moznaby rozwiązać poprzez oddlegowanie części obowiązków dla innych zawodów medycznych- pielęgniarek, farmaceuta itd.

Ale jak widać lobby lekarskie jest silne. Leku nie pozwolą wypisać, bo tak bardzo troszczą się o pacjentów że lepiej żeby pacjent czekał 5 miesięcy na wizytę u jaśniepana lekarza prawdziwego specjalisty półboga niż poszedł do farmaceuty niewykształconego sprzedawcy suplementów diety.

Silne struktury zawodowe są idealnym przykładem jak skutecznie mogą wywierać sobie presję na politykach.

U informatyków jak w lesie. Tutaj debile nie chcą związków zawodowych bo to lewactwo. Są pomiatani na każdym kroku. Mogą zostać zwolnieni z dnia na dzień. Na tych samych stanowiskach na których pracuja, zatrudniani są ludzie po kursach na YouTubie, bez studiów kierunkowych za tą samą stawkę. Po latach nawpuszczania takich ludzi z ulicy jest kryzys w IT, jest 1000 CV na jedno miejsce, spadają pensje.
p0melo - #programowanie #it #pieniadze #praca #medycyna #pracait #polityka

Ciąg dals...

źródło: Cchrome

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@p0melo: Każdy kto szedł do gino po tabletkę dzień po by mieć na zapas wie, że taka wizyta to fikcja, lekarz nie prowadzi żadnej kwalifikacji, badań czy nie robi nawet prostego wywiadu co bierze pacjentka, która chce potencjalnie przyjąć ten preparat xD. Lekarz to tylko pośrednik w dostaniu recepty w takiej sytuacji, bardzo drogi pośrednik. Nie dziwi mnie kwik, że są de facto odrywani od źródełka z forsą.
  • Odpowiedz
U informatyków jak w lesie. Tutaj debile nie chcą związków zawodowych bo to lewactwo. Są pomiatani na każdym kroku. Mogą zostać zwolnieni z dnia na dzień. Na tych samych stanowiskach na których pracuja, zatrudniani są ludzie po kursach na YouTubie, bez studiów kierunkowych za tą samą stawkę. Po latach nawpuszczania takich ludzi z ulicy jest kryzys w IT, jest 1000 CV na jedno miejsce, spadają pensje.


@p0melo: nie wiem kto wmówił
  • Odpowiedz
Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego czy dla lekarzy na pierwszym miejscu liczy się zdrowie pacjenta - nie, lekarze to sprytni biznesmeni którzy mają swoją naczelną izbę która dba o biznes lekarzy pod przykrywką troski o pacjenta.


@p0melo: I za to ich szanuję. Ale żeby tak robić, trzeba zawczasu obyć się w środowisku z pewnym zapleczem intelektualnym i kulturowym. Ludziom z IT natomiast pod tym względem bliżej do chłopa
  • Odpowiedz
: I za to ich szanuję. Ale żeby tak robić, trzeba zawczasu obyć się w środowisku z pewnym zapleczem intelektualnym i kulturowym. Ludziom z IT natomiast pod tym względem bliżej do chłopa oderwanego od pługa niż do przedsiębiorcy.


@romyy: jeden przesadził ze epitetem "sprytni", a drugi przesadza z "obyciem w środowisku" - serio myślisz że mogłaby powstać Naczelna Izba Programistów dbających o jakość kodu w aplikacjach tworzonych w kraju? xD no
  • Odpowiedz