Wpis z mikrobloga

Wczoraj odtworzyłem sobie ostatni Siódmy Dzień Tygodnia, gdzie poseł Konfederacji Stanisław Tyszka bardzo oburzał się, że zajmujemy się jakąś tam głupią aborcją, kiedy w Polsce jest tyle ważniejszych problemów. W sumie podobne wypowiedzi można przeczytać wśród konfiarzy na Wykopie.

Problem tylko w tym, że ja nie mam pamięci złotej rybki i pamiętam, co działo się przed 22.10.2022 (Wyrok Przyłębskiej ws. aborcji). Gdzie przy każdej okazji przedstawiciele Konfederacji poruszali temat aborcji, że w Polsce morduje się najsłabszych, że to prawo jak za Hitlera. Np. trudno było znaleźć jakąś wypowiedź Grzegorza Brauna, gdzie nie nawiązałby do aborcji, jakby to był nadrzędny problem Polski, bez którego nic innego nie ma sensu.
Później cała Konfederacja murem podpisała się pod wnioskiem do Trybunału Przyłębskiej w tej przecież zupełnie nieistotnej sprawie. Nie mieli wtedy nic ważniejszego do roboty?

A teraz, kiedy mamy już takie prawo aborcyjne, jak Konfederacji pasuje, to zbywają ten temat, że jest zupełnie nieistotny i najlepiej w ogóle nie rozmawiać o tej błahostce? Zdanie Konfederacji o wadze tego problemu nagle zmieniło się o 180 stopni wraz z wprowadzeniem wyroku Przyłębskiej. Znów potwierdza się zasada, że "hipokryta" to synonim katolickiego konserwatysty.

#konfederacja #polityka #bekazprawakow #bekazkonfederacji #aborcja
  • 22
@assninja: to jest nieprawda, jeżeli dziecko ma poważne wady letalne aborcja jest legalna i możliwa. PiS nadmuchał ten balonik za bardzo, może teraz uśmiechnięta koalicja trochę upuści powietrza. Niech wraca ten kompromis aborcyjny z lat 90 i wypieprzać mi już z tym tematem. Obie strony będą niezadowolone, dlatego to dobry kompromis.