Wpis z mikrobloga

Eh Mirki, co z tym życiem.
Zaraz dostanę dyplom, "przełom" i co dalej? Znaczy wiem co dalej ale jestem w ciągłym stanie przedzawałowym, nawet budzę się bo mnie serce boli .
Dlaczego się tak zamartwiam tym co będzie? Za każdym razem, boje się jednocześnie wiedząc, że jak już dotrę na miejsce, którego się boje to będzie okej.
Najgorzej, że tak się poukładało, że nie mam nikogo kto by mi powiedział, że będzie dobrze. I tak się kisze w tym chorym sosie.


  • 18
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: zacznij planować co dalej, bo jak osiągniesz bieżący cel, to potem "zgłupiejesz". A dyplom to nie przełom, chyba że sama tak uznasz, ale ogólnie to "tylko" papierek.

Będzie dobrze -- najpierw zdaj, a teraz już zastanawiaj się co chcesz dalej, żeby potem nie zabolało z braku celu ()
  • Odpowiedz
  • 1
@GARN: both, ale czeka mnie samotna podróż w nieznane. Nowy kraj, nowe otoczenie, a ja nie lubię zmian.

@moll dziękuję ༼⁠ ⁠⁠ ⁠⁠ ⁠༽⁠ już zdane, tylko rozdanie dyplomów czeka(UK). Wiem mniej więcej co dalej. Wyjazd. I niestety nie mogę na razie nic więcej zaplanować choć bym chciała.

@JSkrzetuski nie rozumiem zdziwienia
  • Odpowiedz
@MallaCzarna w tym rzecz - na tym etapie nikt nie może już powiedzieć, że będzie dobrze. A jak powie, to w środku i tak nie uwierzysz. Za dyplomem czeka odchłań do której nikt nas nie przygotował, nie ma żadnej struktury i czas nie dzieli się na semestry. Ktoś się nie zamartwia? Ja takich nie znam. Ale wszyscy żyją, a sporo osób nawet całkiem nieźle ()
  • Odpowiedz
  • 0
@WeunianyTrampek: pewnie masz rację, ale można mieć nadzieję nie?

@kamillosbombos wiem, mam nadzieję że kiedyś do nich dołączę. Jestem żałosna bo mimo że robię co powinnam, praca, nauka itd. najbardziej chciałabym mieć miejsce w którym mogłabym rozpakować wszystkie swoje rzeczy nie myśląc o tym kiedy będę je znowu pakować. A wczele się na to nie zapowiada
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: czyli jest wyjazd (cokolwiek się pod tym nie kryje), to na wyjeździe pomyślisz dalej. Na razie jedna rzecz na raz, a jak chcesz pogadać konkretniej to pisz na pw, pogadamy sobie :)

Mam wprawę w kalkulowanym ryzyku życiowym :P
  • Odpowiedz
  • 1
@moll: jesteś chyba Mirabelką o największym sercu na wykopie, ile razy cię spotykam tyle razy cieszę się, że takie osoby istnieją. Pewnie napisze, w swoim czasie, na razie pozbieranie myśli jest trudne a co dopiero wyartykułowanie ich.
  • Odpowiedz
@MallaCzarna: coco jambo i do przodu maleńka ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

Odkąd zacząłem wyznawać "xD" moje życie stało się spokojniejsze. Nie denerwuję się już prawie wcale, kiedy spotykają mnie sytuacje stresowe, myślę sobie xD i wszystko staje się prostsze.
Naprawdę polecam ten styl życia. Wcale nie robi ze mnie lenia tylko osobę które nie denerwuje się z dupy tak jak kiedyś.

Kolos?
  • Odpowiedz
@MallaCzarna oj dokładnie. Pół roku przed obroną to ja juz chodziłem jak na szpilkach. Zaraz się obronię i co dalej. No wiadomo co - praca. Ale jak tu znaleźć pracę? A co jeśli nie pyknie? A co jak będę gnił na bezrobociu? A co jak sobie nie poradzę? Albo ktoś uzna, że jestem g**wno a nie pracownik? Czułem się cholernie samotny w tym wszystkim. Mam duże szczęście, że są przy mnie bliskie
  • Odpowiedz