Wpis z mikrobloga

@Zgrywajac_twardziela: Oczywiście, choroby, wypadki... interesuje mnie jednak nie jaka jest szansa że takie scenariusze wystąpią tylko jaka jest szansa że moje dziecko będzie żałować że się urodziło i przeżyje życie po którym by stwierdziło że lepiej by było nigdy się nie urodzić. To jest właściwe kryterium przy decyzji. A taką szansę oceniam praktycznie na 0% pomimo że takiego scenariusza teoretycznie nie mogę wykluczyć.
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: Oczywiście że w życiu różnie bywa i nie można od wszystkiego się zabezpieczyć ale na tym właśnie owe życie polega. Uważam że samo doświadczenie życia jest warte świeczki choć rozumiem że ktoś może mieć inne zdanie.

Żyjemy w najlepszym okresie w historii ludzkości więc szansę nigdy nie były lepsze nawet jeżeli porównujmy je z ostatnimi pokoleniami. Czemu miał bym komuś to odbierać? W dzisiejszych czasach panuje dziwaczny fetysz gloryfikowanie własnej
  • Odpowiedz
@garrincha94:

Oczywiście, choroby, wypadki... interesuje mnie jednak nie jaka jest szansa że takie scenariusze wystąpią tylko jaka jest szansa że moje dziecko będzie żałować że się urodziło i przeżyje życie po którym by stwierdziło że lepiej by było nigdy się nie urodzić. To jest właściwe kryterium przy decyzji.

Niech już każdy oceni samemu jakie jest właściwe kryterium.

A taką szansę oceniam praktycznie na 0% pomimo że takiego scenariusza teoretycznie nie mogę
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Moskvin:

Żyjemy w najlepszym okresie w historii ludzkości więc szansę nigdy nie były lepsze nawet jeżeli porównujmy je z ostatnimi pokoleniami. Czemu miał bym komuś to odbierać?

Odbierać komu konkretnie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W dzisiejszych czasach panuje dziwaczny fetysz gloryfikowanie własnej wygody i przyjemności. Moim skromnym zdaniem cierpienie to nieodłączna część istnienia i ocenę tego czy warto pozostawiam samym zainteresowanym. Wszak zawsze można przestać istnieć.

Twoje
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela:

Może więc uargumentujesz dlaczego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Właśnie to zrobiłem akapit niżej

Czyli generalnie uważasz, że wszystko spoko jakby Twój dzieciak został menelem? Będzie miał lepiej niż pewnie jakieś 90% ludzi na ziemi, darmowe kojo i żarcie, czego chcieć więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pogruchotasz sobie kręgosłup od tych fikołków. Podzielisz się na jakiej podstawie doszedłeś do tak brawurowych wniosków?

Hę?
  • Odpowiedz
Niech już każdy oceni samemu jakie jest właściwe kryterium.


@Zgrywajac_twardziela: Bardzo chętnie się nad nim zastanowię jeśli je podważysz. Ale jeśli moje dziecko przeżyje wojnę i umrze na raka ale pomimo to nie będzie żałować że się urodziło to raczej ciężko uważać że wyrządziłeś mu krzywdę skoro w ostatecznym rozrachunku Ci podziękuje za powołanie do życia.

Cóż życzę Ci żeby faktycznie tak było ¯\(ツ)/¯


@Zgrywajac_twardziela: A bardzo dziękuję za kulturkę
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Moskvin:

Właśnie to zrobiłem akapit niżej

Tak średnio bym powiedział, tak średnio xD

Pogruchotasz sobie kręgosłup od tych fikołków. Podzielisz się na jakiej podstawie doszedłeś do tak brawurowych wniosków?

Uważasz, że obecnie są najlepsze czasy i że menel obecny ma lepiej niż ten z XXlecia przedwojennego. Czyli oceniasz warunki takiego menela na całkiem dobre z tego wychodzi, czyż nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czasy były ciesze niż
  • Odpowiedz
@garrincha94:

Bardzo chętnie się nad nim zastanowię jeśli je podważysz. Ale jeśli moje dziecko przeżyje wojnę i umrze na raka ale pomimo to nie będzie żałować że się urodziło to raczej ciężko uważać że wyrządziłeś mu krzywdę skoro w ostatecznym rozrachunku Ci podziękuje za powołanie do życia.

Podważyć to bardzo prosto, dlaczego zakładasz, że Twoje dziecko nie będzie w tych kilku tysiącach Polaków, co jednak stwierdzają rok w rok, że wolą
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela:

Uważasz, że obecnie są najlepsze czasy i że menel obecny ma lepiej niż ten z XXlecia przedwojennego. Czyli oceniasz warunki takiego menela na całkiem dobre z tego wychodzi, czyż nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oceniam je słabo biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki, natomiast historycznie są one lepsze jak warunki mojego dziadka który przeszedł obóz koncentracyjny.

I czego to ma dowodzić, czy co potwierdzać?

Tego że twoja
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Moskvin:

Oceniam je słabo biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki, natomiast historycznie są one lepsze jak warunki mojego dziadka który przeszedł obóz koncentracyjny.

Dziadkowi w obozie też byś powiedział, że

cierpienie to nieodłączna część istnienia i ocenę tego czy warto pozostawiam samym zainteresowanym. Wszak zawsze można przestać istnieć.

?

Tego że twoja teoria o traumie duszącej dzietność jest inwalidą.

Trauma to za mocne słowo. Po prostu ludzie którzy mieli marne dzieciństwo, nie
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela Pewności oczywiście nie mam że moje dziecko nie bedzie w tej grupie ale szansa dla przecietnego Polaka wynosi mniej niż 0.0002 czyli już bardzo mało a jeśli dołożyć do tego że moje dziecka nie bedzie doznawac braku wsparcia ze strony rodziców, wyśmiewania czy przemocy w rodzinie i jeszcze kilku powodów dla ktorych dzieci popełniają próby samobójcze to szansa na taki scenariusz jest zbyt mała aby brać ją na poważnie przy decyzji
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela:

Dziadkowi w obozie też byś powiedział, że

Dziadek sam to mówił. Ba uważał że to co przeszedł pozwoliło mu docenić życie.

Trauma to za mocne słowo. Po prostu ludzie którzy mieli marne dzieciństwo, nie chcą następnym pokoleniom tego samego zapewniać.

I to mnie w antynatalizmie najbardziej bawi, moralizatorskie dorabianie ideologii do własnych wyborów.
  • Odpowiedz
@garrincha94:

moje dziecka nie bedzie doznawac braku wsparcia ze strony rodziców, wyśmiewania czy przemocy w rodzinie i jeszcze kilku powodów dla ktorych dzieci popełniają próby samobójcze to szansa na taki scenariusz jest zbyt mała aby brać ją na poważnie przy decyzji o potomku.


To dalej nie daje żadnej pewności, tworząc dzieciaka dajesz mu potencjalnie 70lat życia i w każdym jego momencie coś może się popsuć. Nawet zakładając, że teraz wydaje ci
  • Odpowiedz
@garrincha94:

Pewności oczywiście nie mam że moje dziecko nie bedzie w tej grupie ale szansa dla przecietnego Polaka wynosi mniej niż 0.0002 czyli już bardzo mało a jeśli dołożyć do tego że moje dziecka nie bedzie doznawac braku wsparcia ze strony rodziców, wyśmiewania czy przemocy w rodzinie i jeszcze kilku powodów dla ktorych dzieci popełniają próby samobójcze to szansa na taki scenariusz jest zbyt mała aby brać ją na poważnie przy
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Moskvin:

Dziadek sam to mówił. Ba uważał że to co przeszedł pozwoliło mu docenić życie.

No cóż, możesz uważać co chcesz, jak dla mnie wizja wojny, głodu czy obozów koncentracyjnych to wystarczający powód by nie ryzykować czyimś losem, nikomu bym takiego losu nie życzył, i z mojej inicjatywy nikomu takiego losu nie zapewnię ¯\(ツ)/¯

I to mnie w antynatalizmie najbardziej bawi, moralizatorskie dorabianie ideologii do własnych wyborów.

A co w tym
  • Odpowiedz
@janekhe Oczywiście że to działa w obie strony.

@Zgrywajac_twardziela:

No cóż, możesz uważać co chcesz, jak dla mnie wizja wojny, głodu czy obozów koncentracyjnych to wystarczający powód by nie ryzykować czyimś losem, nikomu bym takiego losu nie życzył, i z mojej inicjatywy nikomu takiego losu nie zapewnię ¯\(ツ)/¯


Piękne patetyczne słowa, szkoda że tak naprawdę są niczym więcej jak dorabianiem ideologii do dość niskich pobudek. Z jednej strony walisz frazesy i
  • Odpowiedz
których największym życiowym sukcesem jest spłodzenie dziecka


@Towarzysz_Moskvin: to sa wlasnie niskie pobudki, i mysla z wlasnej perspektywy a potem taki ma 18 lat i #!$%@? z chaupy bo juz dorosly. ale widze ze to ty nalezysz do tego typu ludzi co maja swoje zdanie #!$%@? i na prawo i lewo #!$%@? o tym a nie sluchal argumentow. Moralizator jeden co wie najlepiej
maraszarazgoudusisz - >których największym życiowym sukcesem jest spłodzenie dziecka
...
  • Odpowiedz