Wpis z mikrobloga

Muszę się do czegoś przyznać. Chciałem z tego miejsca z całego serca przeprosić moją żonę za to ze jej wtedy nie ufałem.
Otóż jakieś 3 lata temu na poważnie zaczęliśmy się zastanawiać nad zakupem jakieś większego mieszkania bo i rodzina miała się powiększyć, a i dość miałem już przeprowadzek bo od zakończenia studiów (czyli jakieś 10 lat wcześniej) przeprowadzałem się średnio co 2 lata. Żona znalazła ciekawą okazję 70 m2 od dewelopera w mieście wojewódzkim za 10k od metra. Kręciłem nosem bo drogo, może warto poczekać jakiś czas żeby ceny spadły, nie mieliśmy na tyle oszczędności żeby wziąć za gotówkę, więc w grę wchodził dość spory kredyt no i trochę daleko od centrum. Ale Ch%j, okolica była ładna więc stwierdziłem że zgoda chociaż mi dużo rzeczy nie pasowało (głównie to że musieliśmy wziąć kredyt).
Z ciekawości zajrzałem na portale z nieruchami po ile teraz landlordzi życzą sobie od metra za podobne mieszkanie w mojej okolicy. Prawie zawału dostałem jak zobaczyłem że średnia cena to teraz ponad 16k za metr (fakt, mieszkania wykończone a my kupiliśmy gołe ściany) ale i tak to jest jakiś kosmos. I podejrzewam że to nie jest ostatnie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mimo że z żoną zarabiamy przyzwoicie, to w aktualnej sytuacji chyba byśmy się zesra#$li a nie mogli kupić podobne mieszkanie, także nie zazdroszczę ludziom w okolicach 30 którzy właśnie planują ustatkować swoje życie, bo najwyżej będą mogli sobie pozwolić na jakieś max 40 metrów.
#nieruchomosci #4konserwy #bekazlewactwa #bekazpisu #bekazpo
  • 5
  • Odpowiedz