Wpis z mikrobloga

@Saddam_Husajn: W ten sposób po prostu zwiększasz szanse że jeśli komitet zgarnie jakieś mandaty, to dostanie się właśnie m.in. osoba która zaznaczyłeś. Jeśli chodzi o liczbę mandatów dla komitetu, nie ma żadnej różnicy którego kandydata zaznaczasz
@Saddam_Husajn: generalnie nie powinieneś podejmowac decyzji w lokalu, czy w oparciu tylko o miejsce na liście, ale też prawdą jest że osoby dalej na liście często prowadzą jakąkolwiek kampanię i można się czegoś o nich dowiedzieć, a leśne dziadki z czołówki dupy nie ruszą. No i to sa wybory gdzie dosłownie każde 10 głosów się liczy, bo różnice w kolejności są niewielkie i np. u mnie w ostatnich chyba chłop z
@FrasierCrane: Głosowałem przed wyjazdem do pracy i w lokalu nie było kolejki co mnie ucieszyło. Jednak były tylko trzy miejsca do głosowania i były zajęte. Czekałem dosłownie z 5 minut a byłem następny. Ci ludzie nie szukali sowich kandydatów tylko prowadzili chyba retrospekcję wyborczą na podstawie wszystkich nazwisk na wszystkich listach. Na koniec #!$%@?ł dziadek co z pietyzmem składał każdą kartę na cztery i jeszcze ślinił paluchy.

Do roboty zdążyłem (
@lapsang: a to tak jak z babami przy kasach w marketach, za każdym #!$%@? razem zaskoczonone, że mają płacić za zakupy i po skasowaniu łowią kartę w torebce :D
Ja sobie nie wyobrażam w ciemno pójść na wybory, bez przemyślanej decyzji wcześniej.