Wpis z mikrobloga

Gapa szuka lokum.

Dziecko chodzi do szkoły w punkcie X, więc normalny człowiek w ustaleniach z pośrednikiem nieruchomości ustala, że chce wynająć coś w promieniu załóżmy 3km.

Co robi Kiszonka?

Nic nie mówi pośrednikowi (może nie potrafi?) i jeździ z nim oglądać domy 15km od centrum, mimo, że od razu wie, że to za daleko XDDDDDD

Ja oczywiście wiem, że gniota trzeba czymś zapchać, ale na wuj zawracać komuś dupsko i marnować być może cenny czas?

To tak mniej więcej, jak szukalibyście mieszkania w Radomiu, agent znajduje w Częstochowie, jedziecie tam, oglądacie, ale na koniec przypominacie, że Wy jednak w Radomiu chcecie ( ͡º ͜ʖ͡º)

#raportzpanstwasrodka #popaswpieprz
  • 8