Cześć koledzy! Wracam właśnie po świętach spędzonych w domu rodziców. Dużo wspomnień się zebrało i jakoś tak smutno, gdy ma się poczucie, jak to życie marnie i samotnie wygląda. Przypomniały mi się lata młodości, gdy człowiek miał jeszcze nadzieję, że to życie będzie fajniej wyglądać.
Czas... On tak szybko bieganie. Ledwie się człowiek obejrzał, a tu już 35 lat na karku.
@Kopytnik_1: ja pojechałem na święta do rodzinki i to była najgorsza rzecz, która spotkała mnie w ostatnim czasie. Zjechało się kuzynostwo, ciotki i wujkowie i zaczęło się wypytywanie "anon, a ty czemu nie masz dziewczyny?", "stary koń, pannę byś sobie jakąś znalazł", "a może ty gaj hehehe". Kuzynostwo kilka lat starsze i cały czas gadało o gówniakach, planowanych ślubach, a ja cicho jak mysz siedziałem i tylko wsłuchiwałem się w te
@hekatomba_huopska: mnie nigdy nikt z rodziny nie pytał czemu nie mam dziewczyny, prawie 30 lvl here, zastanawiam się ciągle czy moja rodzina jest w miarę normalna czy po prostu wiedzą o co chodzi xD
@Lewacka_zydokomuna: mnie oprócz dziadka, nikt nigdy nie pytał, czemu jestem sam. Zwłaszcza rodzice. Oni nigdy tego tematu nie poruszali ze mną. Ale wiedzą już zapewne, że rodziny nie założę. Siostra ma rodzinę i odkąd na świecie pojawił się ich wnuczek, tym bardziej moje życie już ich nie interesuje.
@Kopytnik_1: Byłem u rodziców wczoraj. Ciepły wieczór, mało chmur na niebie. Wyszedłem na balkon w swoim pokoju z kubkiem zielonej herbaty w dłoni. Na brzózkach u sąsiada sejm wróbli (?), na świerku po drugiej stronie sroki budują gniazdo, jak co roku. W oddali obwodnica miasta i co jakiś czas słychać, jak powoli przejeżdża większy samochód.
Nie mam złego życia, ale tak mi się smutno zrobiło, jak sobie przypomniałem te wszystkie lata,
@hekatomba_huopska: gdy czytam takie posty to zastanawiam się, po co takie przegrywy przyjeżdżają na święta? Co że tradycja, że rodzice? Lepiej spotkać się poza świętami, żeby podtrzymać kontakt, relację, zadzwonić czasem, wysłać życzenia. A jeżeli dalej będzie takie gadanie, upokarzanie, dosrywanie, to trzeba zerwać kontakt.
Cześć koledzy! Wracam właśnie po świętach spędzonych w domu rodziców. Dużo wspomnień się zebrało i jakoś tak smutno, gdy ma się poczucie, jak to życie marnie i samotnie wygląda. Przypomniały mi się lata młodości, gdy człowiek miał jeszcze nadzieję, że to życie będzie fajniej wyglądać.
Czas... On tak szybko bieganie. Ledwie się człowiek obejrzał, a tu już 35 lat na karku.
Nie mam złego życia, ale tak mi się smutno zrobiło, jak sobie przypomniałem te wszystkie lata,
@hekatomba_huopska:
gdy czytam takie posty to zastanawiam się, po co takie przegrywy przyjeżdżają na święta? Co że tradycja, że rodzice? Lepiej spotkać się poza świętami, żeby podtrzymać kontakt, relację, zadzwonić czasem, wysłać życzenia. A jeżeli dalej będzie takie gadanie, upokarzanie, dosrywanie, to trzeba zerwać kontakt.