Wpis z mikrobloga

#problemtrzechcial #netflix #seriale

Mega rozczarowujący serial. Książka skupiała się ogólnie na problemach socjologicznych, na zagadnieniach dotyczących całej ludzkości, no na tych wizjach przyszłości i jakby to wszystko mogło wyglądać. Bohaterowie w książce jakby byli trochę na drugim planie. Niektórzy byli ważni ale potok historii ziemi i wydarzeń tak czy siak płynął.

Serial natomiast oczywiście skupia się na bohaterach. Zamiast naukowca pojawia się silna postać kobiety-naukowiec która ciągle klnie jak szewc i zachowuje się miejscami mało dojrzale. Nie może pogodzić się ze zniszczeniem statku z wrogami całej ludzkości... co ona ma 15 lat że nie potrafi sobie tego ułożyć w głowie?

Drugi naukowiec, kilkukrotnie pokazywany z zielskiem, albo przychodzi zjarany albo odpala zioło albo gada ze lepiej zapalić gibona niż nad tym rozmyślać. Spoko niech sobie pali na zdrowie, może nie potrzebnie się czepiam ale no po co kilkukrotnie ten motyw marihuany jest przytaczany. Taki właśnie wybitny fizyk, obrońca ludzkości, wpatrujący się w ścianę upizgany typek o ciemnej karnacji.

Kolejny wątek jakiejś baby już nawet nie pamietam kim ona tam była ale ma ona problemy z tabletkami, ćpa coś i to się nie podoba jej grupie przyjaciół, lepiej napij się wódki ale już nie ćpaj tych tabletek tak jej przyjaciółka radzi. Świetne rady ćpanie jest szkodliwe ono cie zniszczy, odstaw te tabletki ALE CZEMU NA TYM SKUPIA się oko kamery, co nas obchodzą problemy tej młodej kobiety podczas gdy kosmici do nas lecą.

Ostatni najdłuższy, rozciągnięty, smętny wątek tego chorego na raka. Te pasjonujące rozmowy że on ją kocha ale jej nie powie, że emocje, że uczucia. Mnóstwo dialogów, tak mocno kibicowałem by już zdechł ten koleś jak nigdy wcześniej nikomu choremu. Wszystko w szarej nudnej scenerii na plaży, w szary nudny dzień. Tam właśnie ludzkość dowiedziała się o kosmitach, a my musimy siedzieć z tym typkiem na tej plaży i słuchać tego smęcenia, OKROPNE.

Oczywiście bonusowy całkowicie na siłę dodany wątek gejowski. Nic, nie mam do postaci gejowskich ale niech ma to jakikolwiek sens. Tutaj dodali nastolatka geja, bo wiadomo serial bez wątku gejowskiego nie może się udać, więc dodali nastolatka geja który albo gra na konsoli albo ze swoim chłopakiem wymyśla firmę od eskapizmu. Ten eskapizm był dla mnie jednym z ciekawszych wątków socjologicznych w książce, a tu w taki sposób przez szczęśliwą parkę dwóch chłopaków wprowadzony. Głupie to, cała ludzkość dowiaduje się o zbliżającym się ataku kosmitów, a pierwszy na pomysł eskapizmu wpada gejowski syn głównego bohatera. Bardzo to takie na siłę, by też jakiś wątek miał ten gej, bo co miał tylko gadać o swoim chłopaku i grać w gierki? No to ma teraz do ogarniania dodatkowo wątek eskapizmu.

Podsumowując fajnie się serial zaczął ale im dalej tym więcej durnych wątków obyczajowych, a mniej sf. Książka 8/10, a serial 3/10.
  • 24
  • Odpowiedz
Książkę odrzuciłem


@skrogg: więc to serial dla ciebie. kompletnie infantylna i spłaszczona jak naleśnik wersja książki. według mnie autorzy musieli to zrobić bo książka nie nadaje się do ekranizacji a raczej do szerokiego odbioru. Tak potrafią #!$%@?ć o teorii gier przez tak długi czas że mi herbaty zabrakło jak czytałem. Był chiński serial i starał się to dobrze pokazać ale wyszła telenowela dla wannabe fizyków.

Tutaj podeszli do tematu bardziej
  • Odpowiedz
@atol to chińska jest jaka, prawicowa? XD wycięcie rewolucji jest prawicowe?
@Aksz zgadzam się, ale myślę że jeżeli ktoś nie czytał książki to serial warto przynajmniej zacząć i jak kogoś tematyka zaciekawi to sięgnie po książkę. Ja czytałem, i w sumie też fajnie mi się oglądało bo widząc te płytkie rozwiązania z serialu przypominałem sobie głębsze rozkminy z książki i uśmiechałem się sam do siebie :)
  • Odpowiedz
@Aksz Serial mi się całkiem podobał, ale nie czytałem książki. Po tym na pewno zacznę, bo książka wydaje się o wiele bardziej w moim stylu. W serialu nie mogłem zdzierżyć postaci Auggie, to chyba najbardziej nietrafiony casting jaki widziałem, ta laska nie umie grać i bardziej by pasowała do Szybkich i Wściekłych jako side dupa Vina Diesela, a nie jako geniusz naukowiec XD
  • Odpowiedz
@Aksz: ostatnia książka którą przeczytałem i mi się podobała, a było to 3 lata temu. Jak tylko usłyszałem o tym, że robią serial, to wiedziałem, że wyjdzie gówno, bo nie da się tego dobrze zekranizować, można tylko lecieć na hypie książki, to nie są Star Warsy czy Diuna.
  • Odpowiedz
@Aksz:
Nie znam książki i nie czytałem. Odnośnie serialu jestem laikiem i chciałem sobie coś włączyć do obejrzenia. Patrzę - o jest chyba coś ciekawego. Czytam streszczenie: „serial twórców Gry o Tron”.
Wchodzę na internet upewnić się: „twórcy
David Benioff, D.B. Weiss”.
Już wiem że to gówno, papka intelektualna i nie warto poświęcać czasu. Te nazwiska kompletnie powinny wypaść z branży i być synonimem dna.
  • Odpowiedz
Ja polecam chiński serial - jako fan książki oceniam go dosyć wysoko, aż 30 odcinkow w pierwszym sezonie, bardzo wierna adaptacja pierwszej książki. Niestety tylko dla fanów, bo zwykłych wyjadaczy chleba przyzwyczajonych do hollywoodzkiego tempa po prostu wynudzi, ale ja bawiłem się dobrze.
  • Odpowiedz