Wpis z mikrobloga

@mike78: niby czemu? to jest chyba najgłupsze powszechne powiedzonko, zaraz obok "winny się tłumaczy". w dyskusji nie chodzi o zmianę czyjegoś gustu, tylko o wymianę argumentów. ja np płyty z wężem nie lubię, bo mocno złagodnieli na niej, nie ma tam burtonowskiej wirtuozerii kompozytorskiej i hetfield zaczął jojczyć zamiast prawilnie drzeć ryj. z kolei ktoś może powiedzieć, że to jest zajebista płyta właśnie dlatego, że złagodnieli i przestali tylko drzeć ryj,
  • Odpowiedz
niby czemu?


@eaxata: Słuchaj, mam siostrę, o 15 lat młodszą. Ona nie je: koperku, pomidorów, śledzi, grzybów, pietruszki, większości ryb, kawioru i miliona innych rzeczy, które ja uważam za przysmaki. Po co ja mam dyskutować o gustach, skoro nie mam na nie wpływu? To nie jest tak, że chodzi tylko o gusta kulinarne, to dotyczy wszystkiego. Jednemu w duszy gra disco polo, innemu walc wiedeński, innemu techno, innemu hip-hop (ha tfu),
  • Odpowiedz
@mike78: no, a dlaczego tych flaków nie lubisz? śmierdzą ci, brzydko wyglądają, konsystencja nie taka, samo słowo "flaczki" jak je pierwszy raz usłyszałeś już ci wyrobiło o nich opinię? o tym można dyskutować. nie mam zamiaru cię przekonywać że to jest zajebista zupa, ale mogę posłuchać dlaczego jej nie lubisz. czaisz? to miałem na myśli pisząc, że "o gustach się nie dyskutuje" to głupota. bo jak najbardziej można, a czasami może
  • Odpowiedz
śmierdzą ci, brzydko wyglądają, konsystencja nie taka, samo słowo "flaczki" jak je pierwszy raz usłyszałeś już ci wyrobiło o nich opinię? o tym można dyskutować.


@eaxata: Wszystko z powyższych. Można dyskutować, nigdy nie twierdziłem, że nie można. Pytanie: po cholerę?
  • Odpowiedz
@mike78: no napisałem ci wyżej po co. bo się można dowiedzieć jaki ktoś inny ma punkt widzenia na przykład. rozmowa jest dla ciebie tylko wtedy wartościowa, jak się z kimś zgadzasz? to prędzej takie coś jest po cholerę właśnie.
  • Odpowiedz
@eaxata: No dobra, punkt dla ciebie. Ważne jest również rozważanie wszelkich opcji spoza naszego punktu "komfortu". Ja dzisiaj miałem w pracy taką sytuację, że jest temat do ogarnięcia, i jeden koleś wyskoczył z pomysłem, że on to zrobi w PowerShellu, bo go zna, ma to obcykane. Ja na to, że spoko, to się da zrobić, ale ja podobne rzeczy robiłem w Visual Basicu for Applications (VBA), no i się zaczęła spina,
  • Odpowiedz
@eaxata: "Dla jednych "zlagodnieli" to synonym od - stali sie dojrzalsi - a nie, ze poszli w komercje.
Ja po tym albumie nigdy nie odsluchalem juz zadnego nastepnego w calosci.
  • Odpowiedz
@Bloodaxis1: no następne po płycie z wężem load i reload to są zajebiście dojrzałe płyty, nie ma co xD i życie też wtedy prowadzili dużo dojrzalsze niż wcześniej. ja też nic o żadnej komercji nie pisałem, więc proszę mi tu nie dorabiać niczego. a nie odłuchałeś w całości nic potem dlaczego? bo nie dorastało do poziomu czarnej, czy o co chodzi?
  • Odpowiedz