Wpis z mikrobloga

Witam, 2lata neet vs 2lata pracy zapraszam...

wczoraj stuknęło równo 2lata pracy napiszę plusy i minusy tej decyzji xD
proszę aby każdy przeczytał kto jest na #neet może komuś to pomoże.
Napisze krótko zwięźle i na temat, bo wiem że długie treści ludzie pomijają.
Pracuje od 7 do 15 pon-pt, robota około 30km w jedną stronę. Przez cały okres neet złożyłem z 40/50CV byłem na 4 rozmowach kwalifikacyjnych, szukałem roboty na jedną zmianę, później decydowałem się na 2zmiany, czterobrygadówka w ogóle nie wchodziła w gre.
Kontakt z rodziną i znajomymi ograniczałem jak tylko mogłem - bo bałem się pytania: jak tam? pracujesz?, myśleli że wale w ch&^ja, ja wysyłałem kilkadziesiąt CV tylko nikt się nie odzywał, a ciotki patrzyły na mnie z obrzydzeniem xD
bo emeryturka się zbliża i kto będzie na nich pracował? xD
czułem się jak gnwo - tylko z tego powodu, jak była rozmowa wśród znajomych o pracy to starałem się zmienić temat, czułem wstyd że nie pracuje. Oczywiście wyjście gdzieś z ziomkami do baru/pubu na piwo ograniczone do minimum, bo głupio mi było hajs od rodziców ciągnąć xD
Teraz po 2latach pracy kontakty interpersonalne +10, tak samo odwaga, chęć do życia. Mieszkam z rodzicami więc mogę sobie te 70/80% odłożyć. Na minus tylko i wyłącznie ludzie, co prawda mało takich osób ale mnie drażnią, jak chłop który ma 50lat zachowuje się infantylnie (przykład: gość bierze długopis wyjmuje skuwkę i wkłada ją tak kilka razy, patrząc na koleżanki, a one się śmieją i ogólnie mają z tego beke " tutaj można podstawić słynną reakcję z teleturnieju "Ojej panieee JANUSZUuuu :P"
ja czuje cringe... ja z kolegami w podstawówce po lekcji wdż zachowywałem się poważniej...

Hipokryzja!!! co prawda mam większość ziomków z którymi się dogadam i pogadamy na różne tematy, ale w pełni nikomu nie ufam, jak widziałem jak gość "X" rozmawia z "Y" świetnie się dogadują, gość "Y" idzie do kuchni a "X" w tym czasie mówi do "Z" co wcześniej usłyszał, wyśmiewając niektóre sytuacje, dziwi mnie to mega - bo chłopy 30+ zachowanie jak z podstawówki.
Mam niektóre dni że jak wstaje to nie chce mi się jechać do pracy, natomiast jak jestem to już jest jakoś git, to nie jest jak na neet spanie do 11 xD.
Odkąd podjąłem prace to ciężko znaleźć czas na jakiś rozwój, znaczy czas może i by się znalazł ale siły brak, uważam że 8h pracy dziennie to jest nieporozumienie tym bardziej że badania pokazują że człowiek jest w stanie skupić się na 4/5h na pracy, reszta to walenie w ch&*ja xD i czekanie tylko aż stuknie 8h - ale to temat na osobny post. (ale spotkałem się z powiedzeniem że jakbyśmy pracowali po 6h to co później z wolnym czasem robić w domu? xDDDDDDD)

Podsumowując:
Decyzja na plus,
- ale jeśli miałbym się wyprowadzić i oddawać pół wypłaty na wynajem to bym odwiedził zachód xd
także do wszystkich Mirków jak mieszkacie z rodzicami to polecam pracować bo łatwo można odłożyć, te minusy o których pisałem nie są jakieś straszne trzeba niektóre rzeczy ignorować/ mieć wyje&*ane.
Pozdro!
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu
  • 4
  • Odpowiedz
  • 4
@Adom007: do dziś nie wiem jak ludzie pracują po 12h później siłownia, robienie obiadu, sprzątanie w domu, do kościoła na różaniec, pomoc dzieciakom przy lekcjach, wieczorem kolacja, Ojciec Mateusz i spać xDD
  • Odpowiedz
@Adom007:

tym bardziej że badania pokazują że człowiek jest w stanie skupić się na 4/5h na pracy, reszta to walenie w ch&*ja xD i czekanie tylko aż stuknie 8h - ale to temat na osobny post. (ale spotkałem się z powiedzeniem że jakbyśmy pracowali po 6h to co później z wolnym czasem robić w domu? xDDDDDDD)

Ja się nawet te 4-5 h nie skupiam. Rodzice ode mnie wymagają co najmniej pracy
  • Odpowiedz