Wpis z mikrobloga

@Averte: Bullety to najgorsze guwno. Wkręciłem się w 2+1 i zatrzymało to mój progres szachowy na rok. Teraz przechodzę stopniową terapię, aktualnie 3+2, a niedługo docelowo 5+3. Klepanie tych bulletów jest w gruncie rzeczy irytujące, bo zwycięstwa nie dają dużej frajdy, a porażki na czas albo przez podwalenie czegoś denerwują na maksa.