Wpis z mikrobloga

Mam kolegę fascynata militariów, który konstatuje: "artyleria jest nic nie warta na polu walki". Według niego Ameryka przyjdzie do Europy z odsieczą w przypadku wojny z Rosją. Wierzy w wyższość doktryny NATO nad sposobem walki Rosjan. Uważa, że combined arms & mobile warfare zrobią taką przewagę, że Rosja się poskłada.

Czy mój kolega ma rację, czy jest dyletantem, czy jest dzieckiem oceanu światowego z myśleniem życzeniowym? Proszę o opinię, bo ja nie do końca orientuję się w tych tematach.

To są jego słowa:

Iraq has traditionally employed massed fire, expending enormous quantities of ammunition to saturate large areas of the battlefield -- often achieving limited results.

W konflikcie z ogarniętym przeciwnikiem(USA🇺🇸🗽) nie potrzebna ci jest amunicja artyleryjska bo nawet nie postrzelasz.

Amerykanie już w 1 wojnie w zatoce perskiej mieli mniej artylerii i teoretycznie gorszej jakości i co? Przegrali? Mieli duże straty?

Liczy się ISR i precision fires a nie #!$%@? jak małpa z artylerii ooga booga


#militaria #wojna #bartosiak #napierala #bestiazewschodu #geopolityka #zychowicz
  • 1
  • Odpowiedz
@Quzin: oczywiście ze ma racje. Wszystkie wysrywy tego onetowego dziennikarzyny który lamentuje nad produkcja amunicji artyleryjskiej na zachodzie są z tego powodu tak śmieszne.

NATO nie walczyloby z kacapami ostrzeliwując się z artylerii. Przewaga powietrzna zmiotłaby cały ruski sprzet
  • Odpowiedz