Wpis z mikrobloga

#koszykowka #plk

Ależ ten sezon zap…. leci znaczy się. Już 25 z 30 kolejek. Polecę zapowiedzią tak, jak kolejkę rozlicza manager PLK, czyli środowy (w przyszłym tygodniu) mecz przełożony z dawno, mimo że znajduje się w kalendarzu bliżej świątecznej kolejki nr 26, to wpiszę go tutaj. Tym samym w najbliższych dniach po 2 mecze rozegrają Anwil i Śląsk.

Ogólnie mega ciekawa większość z tych 9 meczów. Nawet jak grają nieporywające drużyny, to grają o coś, albo są zawsze ciekawymi derbami. Właściwie wszystkie 8 zespołów walczące o załapanie się do play-offs (4 wolne miejsca) są w takiej samej sytuacji – mają kilka meczów ze słabszymi drużynami które bezwzględnie muszą wygrać i kilka z faworytami do medali, gdzie muszą zrobić min. jedną niespodziankę.

Mecze TV:

Sokół (4-20) – Twarde Pierniki (12-12) – to może mniej ekscytujące drużyny, ale mecz ważny dla obu. Pierniki znowu zadziwiają, ostatnie zwycięstwo po szalonej pogoni i gamewinnerze w Sopocie pozwoliło znowu uwierzyć w ósemkę, a teraz mecz z przeciwnikiem – co by nie mówić, najłatwiejszym w lidze. W Łańcucie ostatni raz ze zwycięstwa cieszyli się 22 grudnia (10 meczów temu). Terminarza nie mają najtrudniejszego i nawet te Pierniki wydają się jednym ze słabszych ich przeciwników w ostatnich tygodniach, ale sensacja którą sprawił Zastal we Włocławku, oznacza że do utrzymania Sokół potrzebuje MINIMUM 4 wygranych w sześciu meczach. Porażka z Piernikami wyczerpie 50% limitu. Optymizmu to tu raczej nie widać i nie ma się co dziwić.

Legia (13-11) – MKS Dąbrowa G. (12-12) – Legia mimo ostatniego zwycięstwa w Łańcucie nadal jest na skraju ósemki, ma tylko 2 domowe mecze do końca sezonu, musi zrobić bilans CO NAJMNIEJ 3-3 (a żeby być spokojnymi to 4-2) i te wszystkie okoliczności wydają się być szokująco wysoko postawioną poprzeczką, kiedy mówimy o awansie do play-off contendera z budżetem top4-5 w lidze (a niektórzy mówią że mniej więcej drugim). MKS mimo jednego meczu straty do Legii i kilku innych zespołów, wcale nie ma takich małych szans na bilans 16-14 na koniec (on powinien gwarantować co najmniej bycie w małych tabelkach o awans). Trzy ostatnie mecze mają z dołem tabeli, jeśli wygrają któryś z trzech najbliższych wyjazdów (trudne, bo oprócz Legii też Toruń i Trefl) to play-offy zaczną być realne. W pierwszym meczu obu drużyn Legia wygrała wysoko (+17), więc drugie zwycięstwo w tym meczu może już dawać jakiś handicap w ewentualnych małych tabelkach z udziałem Legii, MKSu i innych drużyn. Head-to-head z udziałem tylko tych dwóch zespołów jest mało prawdopodobny, a to że MKS odrobi aż taką stratę jeszcze mniej.

Trefl (17-7) – Arka (7-17) – niby drugi i trzynasty zespół w lidze, ale po pierwsze to derby, które w Trójmieście często mają nieoczywisty przebieg, po drugie Trefl ostatnio pokazał że nie jest perfekcyjny i potrafi przegrać wygrany mecz z underdogiem, natomiast Arka w ostatnich sześciu kolejkach ograła 3 drużyny z górnej połówki tabeli. Nie zdziwi mnie oczywiście, jeśli zespół Tabaka nie pozwoli się tu sąsiadom rozhulać, ale liczę na ciekawy mecz. Sytuacja obu zespołów w tabelach jest dość klarowna, więc poza faktem bycia derbami, wielkiego ciężaru gatunkowego tu nie ma. Arka jest na 99% utrzymana, Trefl ściga Anwil, ale przecież nic się nie stanie jak nie doścignie. Dodam też, że tuż przed zamknięciem okienka, do zespołu z Gdynii przeszedł (właściwie to wrócił) na zasadzie wypożyczenia ze Szczecina Filip Matczak, a odszedł niewiele grający Kacper Gordon (zaskakująco, do Legii). Ta zamiana powinna sprawić że obwód Arki będzie miał chociaż kawałek defensywy (mocne z tym kłopoty cały sezon).

Czarni (12-12) – King (15-8) – to w jakimś tam sensie też derby, choć w Słupsku nie lubią być kojarzeni z zachodnim Pomorzem :) Kłopoty Czarnych to kontuzja Sabeckisa (do końca sezonu) i to, że przed deadlinem transferowym nie udało się znaleźć zastępcy. Znacznie to ogranicza szanse na awans do PO, choć te oczywiście istnieją teoretycznie – Zastal, Dziki, Arka na koniec, wcześniej wypadałoby ograć któregoś z faworytów. King grę w ósemce ma właściwie pewną. Im bliżej play-offs tym grają lepiej (7-0 w ostatnich siedmiu meczach), nowe nabytki Mobley i Kyser szaleją, a jedynym kłopotem był kłopot bogactwa (oddanie Matczaka). Nie spodziewam się tu niespodzianki.

Śląsk (13-10) – Anwil (18-5) – zaległy klasyk, normalnie powinien być grany w 20 kolejce, na początku lutego, ale we Wrocławiu czekano na większą halę. Dużo w nastrojach tych zespołów powinny zmienić (albo potwierdzić) wcześniejsze mecze tych zespołów, grane planowo w tej kolejce. Anwil będzie po meczu w Warszawie z Dzikami, po którym albo będzie na kursie pikującym w dół (zagrożone poważnie pierwsze miejsce w tabeli), albo pokaże symptomy wyjścia z poważnego kryzysu. Sląsk będzie po meczu za 4 punkty w Stargardzie, który dość zredukuje szanse Śląska na ósemkę, lub też bardzo ją przybliży. Faworytem bukmacherów czy nawet ekspertów może być i tak Anwil, ale na dziś, to raczej za zasługi z początku tabeli, a nie ostatnią grę.

Mecze nietelewizyjne:

GTK Gliwice (7-17) – Stal (15-9) – tu trochę o pietruchę, GTK prawie na pewno utrzymane, Stal wzmocniona Davidem Walkerem (po kolejnej kończącej sezon kontuzji, tym razem Arunasa Mikalauskasa) i powracającym do zdrowia Skelem, powinni w walce o jak najwyższe rozstawienie (3? 4?) wygrać w Gliwicach.
Spójnia (13-11) – Śląsk (13-10) – jak pisałem wyżej, mecz za 4 punkty, choć w porównaniu do zespołów które mają po 12 zwycięstw, przy takim ścisku w tabeli, porażka dla jednych i drugich nie będzie jeszcze przekreślała szans na ósemkę. Dopiero ewentualna kolejna będzie problemem. Generalnie mecz chyba będzie dla koneserów, bo oba zespoły choć przepychają zwycięstwa w ostatnich tygodniach, to są dość „toporne”.
Dziki (13-11) – Anwil (18-5) – nie jest to dobry matchup dla Anwilu bez formy, dlatego że jej brak objawia się dość mocno brakiem rytmu w ataku, a Dziki dodatkowo wybijają z niego jak mało kto w lidze. Na pewno mocny kandydat na niespodziankę, którą po dwóch porażkach z rzędu wzięliby w Dzikach z pocałowaniem ręki. Terminarz drużyna z Warszawy ma chyba jeden z lepszych z walczących o ósemkę, więc takie zwycięstwo naprawdę przybliżyłoby beniaminka do sprawienia niemałej niespodzianki. No a we Włocławku? Liczenie na przerwanie złej passy i przede wszystkim złej gry. Walka z Treflem o 1 seed to chyba mniejsze zmartwienie niż po prostu słabe perspektywy na PO. Chociaż taka zamiana miejsc na pozycjach 1-2 w tabeli byłaby dość spektakularna, biorąc pod uwagę przebieg sezonu :)
Zastal (6-18) – Start (13-11) – Zastal w euforii i bardzo bliski utrzymania, a Start z czterema porażkami w ostatnich pięciu meczach komplikujący sobie co raz bardziej sytuację. Jak nie wygrają tego meczu, to IMO sytuacja stanie się krytyczna.
cultofluna - #koszykowka #plk

Ależ ten sezon zap…. leci znaczy się. Już 25 z 30 kole...

źródło: Firefox_Screenshot_2024-03-21T11-53-17.135Z

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz