Wpis z mikrobloga

Jestem zakochana w kruku bez wzajemności, ale nie znam przyjaźni większej niż od kozy. Nie ma szans że cokolwiek będę robić sama. O, fajnie że pracujesz na dworze, bo ciągle do domu znikałaś, a w domu nie mogę cię pilnować i patrzeć co robisz. Nie mogę stać nad tobą tyle godzin ile ma twój dzień i wyjadać ci siana z włosów. Nie lubię gdy nie mogę monitorować jak ci idzie. Może wymasować ci łydki rogami? Może masować cię przez następne trzy godziny? Patrz jakie mam czyste stopy, nieskazitelne, wypolerowane. Wchodzę na błoto i deszcz tylko żeby cię przywitać, a ty nawet nie otworzysz tego okna od kuchni. Wiem w której szufladzie trzymasz chleb. Zjem bananowca jeśli nie weźmiesz mnie ze sobą do ogrodu.

Chciałabym żeby chociaż na jedną godzinę dziennie zamieniały się w prawdziwych ludzi z którymi mogłabym pogadać obustronnie, zamiast dostawać wymowne spojrzenia na wszystko co mówię, i spalić blanta lub trzy przy kominku. Grałabym dla nich na pianinie, nie tylko na gitarze z trzema strunami, nauczyłabym je robić przetwory z dyni, zamiast brutalnie napadać na każdą która wyrośnie za płotem.

Myślę o zabraniu je na spacer w góry, tam gdzie wczoraj rysowałam i słuchałam ptaków, skoro i tak nogi trzymają się wierniej niż pies, niech zobaczą więcej mojego świata, bo chociaż tyle mogę im dać za tak piękny dar przyjaźni i uwagi, za codzienne dzień dobry, za czucie się potrzebną i mile widzianą
jutronaobiadznowuryz - Jestem zakochana w kruku bez wzajemności, ale nie znam przyjaź...

źródło: temp_file3306734718807232512

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@krepak w końcu zaczyna jeść tyle ile powinna w tym wieku, dostała siedem zastrzyków i jet lepiej, no wciąż dziwny to widok kiedy trzydniowe buble są silniejsze od trzytygodniowego. Ale wyjątkowa ona jest, idziemy teraz na spacer na rękach nodobrze, jedziemy samochodem bez mamy tonic, wciskasz mi antybiotyk do paszczy nodobrze, stuprocentowe zaufanie nad swoim życiem, zamiast krzyczeć za matką to krzyczy na powitanie i żeby do niej podejść
  • Odpowiedz
@jutronaobiadznowuryz: Przez moment az chcialbym byc ta koza. Tak ladnie napisane. I slodko.
Ale przypomnialem sobie wlasnie ze w kuchni krzata sie ktos do przytulenia z zaskoczenia.
Czego i Tobie zycze RyzQ.
Chyba wlasnie najbardziej tego.
  • Odpowiedz
@jutronaobiadznowuryz: Jakos tak po prostu ujelo mnie w Twoich wpisach to ze pomimo iz sa moze i depresyjne ale za to w odroznieniu od wielu tutaj: Nieroszczeniowe i nietoksyczne. Jakos tak Cie zwyczajnie po ludzku polubilem. I Twoj swiat.
  • Odpowiedz