Wpis z mikrobloga

sprzedawanie swojego ciała dla atencji


@grand_khavatari: Tu nikt nie "sprzedał swojego ciała". To były zdjęcia. Rozumiesz różnicę?
Czy Twoim zdaniem jak zapozuję do aktu i dostanę za to 100 zł to jestem #!$%@?ą? XD
  • Odpowiedz
@grand_khavatari: czyli kobiety które wystąpiły na okładkach Playboya czy CKM-ów to według Ciebie prostytutki? A co dopiero aktorki, które wystąpiły w scenach rozbieranych, albo nie daj Boże łóżkowych.

@mayek chyba szkoda oskarżać o logiczne myślenie kogoś kto nie widzi różnicy między aktem a nierządem.
  • Odpowiedz
@Miguelos: czemu nazywasz ją sex workerą? Przecież to jest tylko zdjęcie gołych cycków xD

Dobrze, że profesorowie pracujący na uczelni i molestujący studentki, to nie problem w Polsce. A nie, czekaj...
  • Odpowiedz
@Miguelos: Internetową prostytucję #!$%@?ć prądem ale akurat w tym wypadku się nie zgodzę. Z tego co pamiętam z tej akcji to laska nie miała of ani nic takiego a zdjęcia ewidentnie miały pozostać anonimowe. To znaczy ze nie czerpała absolutnie żadnych finansowych/popularnościowych korzyści z tego co sprawia że to z automatu nie jest prostytucja. Jedyna korzyść która mogła z tego czerpać to seksualna (bycie oglądanym przez obcych to bardzo popularny kink),
  • Odpowiedz
@mayek:

Czy Twoim zdaniem jak zapozuję do aktu i dostanę za to 100 zł to jestem #!$%@?ą? XD


No przecież, studenci ASP są codziennie zmuszani do korzystania z usług prostytutek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
porównujesz


@Kolarzino: ale to Ty porównujesz i sugerujesz, że jak ona wrzuci nudesy na wypok to znaczy, że w głowie już tylko przelicza plusy na dolary,
i tam te dalsze dyrdymały, że to może być ostatni miesiac jej pracy bo jak jej cycki wejdą w gorące to tyle hajsu będzie miała, że zamiast aspiryny przepisze przypadkiem amfetaminę
  • Odpowiedz