Wpis z mikrobloga

Byłam dzisiaj 3h na interwencjach w ramach ratowania #otoziaki. To co widzicie na zdjęciu to miejsce, w którym mieszka malutki piesek…

Pani wychodzi z nim na spacery, ale pies jest uwiązany na smyczy która służy jako tez obroża i jest w rozmiarach XL. Zademonstrowano nam jak pani zakłada psu tą smycz i tak targała że aż pies się wzdrygał.

Właścicielka ciagle platala się w zeznaniach. Najpierw mówi ze pies w tej „szopie” jest od niedawna i tylko na chwile, potem przypadkowo jej się wymsknęło, że jednak jest tam 4 miesiące, mówiła ze posiadanie psa to zawsze było jej marzenie XDD

Potem wpadła w furię, zaczęła krzyczeć żeby ją zostawić, trzasnęła drzwiami z tej szopy i uciekła zostawiajac nas ze swoim partnerem który o dziwo był mega spokojny, można było z nim normalnie porozmawiać i widać było że jemu też żal psa (i chyba samego siebie).

#pokazpsa w komentarzu
#zalesie #gorzkiezale #patologiazewsi
cytmirka - Byłam dzisiaj 3h na interwencjach w ramach ratowania #otoziaki. To co widz...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 7
@powsinogaszszlaja Daj spokój, jak babsko darlo ryja to chciałam plaskuna strzelić. Pojadę tam w poniedziałek lub wtorek i mam nadzieje ze oddadzą tego psa, bo na razie mają plan żeby dać go ja łańcuch. Przynajmniej 5m jak pokazali….
  • Odpowiedz
@cytmirka: Tak to zawsze wygląda. Biedni finansowo i umysłowo starzy ludzie ze wsi zawsze muszą mieć jakiegoś kundla przywiązanego całe życie do budy metrowym łańcuchem albo w innych g---o warunkach i żywiącego się resztkami po obiedzie.
  • Odpowiedz