Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Rozstanie po dłuższym czasie bez awantur?
Jestem z chłopakiem 10 lat ale coraz częściej odczuwam, że to nie to. Z jednej strony bardzo go kocham i nie chcę tego psuć, a z drugiej mam już dość.
Mam dość, że ciągle muszę mu o wszystkim przypominać, a nawet jak przypomnę to zapomni (nieodebranie awiza, zostawienie otwartego auta pod sklepem, zapomnienie portfela). Dość, że zachowuje się jak dziecko (wydaje kasę na sprzęt do nurkowania co robi może 2 razy do roku ale odkładać kasy na mieszkanie to nie bardzo. Ile razy pytam czy jadł obiad bo widzę że gra na kompie na pewnie nie od chwili to wtedy sobie przypomina że głodny, ale lodówka pusta więc dzwoni zamówić jedzenie). Dość, że nie ma dla mnie czasu (pracuję jako pielęgniarka więc często weekend wypada mi w środku tygodnia przez co liczę że ten jeden weekend który mam wolny on poświęci dla mnie, ale często się okazuje że ktoś gra wtedy koncert, ktoś ma urodziny i chyba już z 4 miesiące nie spędziliśmy razem weekendu).
Jednak kocham go i to boli najbardziej. Wiadomo, że na początku inaczej to wygląda (przez 6 lat żyliśmy na odległość, ja w Anglii, on tutaj). Ale te 4 lata od kiedy zamieszkaliśmy razem to coraz większy znak zapytania dla mnie. Chcieliśmy założyć rodzinę. Ale szczerzę to nie wiem czy chcę urodzić mu dziecko. A to ostatni moment dla mnie. I tego się też boję. Mam 36 lat. Zanim zapomnę o nim, znajdę kogoś nowego, zacznę starania o dziecko to pewnie będę już po 40. I tego się boję. Mam toczeń i endometriozę. Ciąża w starszym wieku to nie jest dobry pomysł, a co dopiero u mnie. Już może się nie udać. O ile w ogóle kogoś znajdę. On jest moją pierwszą miłością. Wcześniej kilka randek i albo ja, albo druga strona rezygnowała.
Porównuję się do innych i wychodzi, że nie mam mieszkania, męża, dzieci. Czuję się jakbym nadal tkwiła w nastoletnim związku.
Szarpię się tak z myślami. Widzę jak wiele dla mnie zmienił. Ale potem pojawia się druga strona medalu i widzę ile ma jeszcze do poprawienia.
Rozmawiałam z nim już kilka razy i zawsze jest, że się zmieni. Poprawia to i owo (ja też, jeśli coś na do mnie) ale potem wszystko wraca do normy....
Jak doszliście do wniosku, że to nie to? I zakończyliście #zwiazki
Co sprawiło że opusciliscie kogoś chociaż nadal go kochaliście? I jak sobie potem poradziliście

#rozowepaski



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 21
  • Odpowiedz