Wpis z mikrobloga

MIRKI ROZKMINA:

Podczas oglądania filmu, w którym Kaczyński ledwo uniknął potrącenia na pasach przez samochód, przyszła mi do głowy taka lekka refleksja. Pomyślałem sobie, że gdybym był kierowcą tego auta, zatrzymałbym się i powiedział: "Jarek, tym razem masz szczęście, ale kiedyś może się to szczęśliwie skończyć dla narodu, gdy nie będziesz uważał". Przewinienie żadne, (forma ostrzeżenia a nie groźby) więc bezpośrednio z tej sytuacji nic by raczej nie zrobili. Ale to nie jest powodem rozkminy.

Rozkmina nadeszła zaraz potem- bo zacząłem się zastanawiać nad tym, co by mi za to naprawdę groziło.
No cóż, obecnie nie mają władzy, więc bezpośrednio z tego zdarzenia nie mogli by nic zrobić poza karą za zatrzymanie się na pasach bez uzasadnienia.

Ale z drugiej strony, mogliby szukać haków na mnie, zwłaszcza że mają Pegazusa przecież- a pewnie by się odegrali.

No i właśnie tu pojawiło się pytanie.: kto tak naprawdę dysponuje Pegazem?

Logika nakazywałaby przypuszczać, że to obecna władza, ale pojawiła się druga myśl.
Jeśli przyjęli władze i ujawnili istnienie lepszego systemu podsłuchowego, jakim jest teoretycznie "Hermes" przez faktury zakupu- to kto k$%#a w takim razie ma dostęp do tego "diabelskiego wynalazku"?
Czy to dalej tylko "pisiory"? Bo przecież prokuratura raczej nie skoro z faktur się dowiedzieli...


#polityka #pegazus #rozkminy #niewiemjaktootagowac
  • 2
@Buroczyna: był ostatnio gdzieś artykuł, że teraz służby nie mają nic podobnego przez ten cały młyn z pegazusem, czyli pisiory używały do podsłuchiwania opozycji, narobili gnoju a teraz w sytuacji wojny w szoszoni nie ma systemu potrzebnego do prawdziwego zwalczania ruskich onuc, dzięki panie PiSie najważniejsze żeby jarkaczu miał władzę.