Chyba muszę się pogodzić z tym, że nie da się po prostu pozbyć libido bez utraty zdrowia. Dziś rano się przebudziłem ze stojącym fifążem i już nie umiałem zasnąć. Musiałem na siłę zacząć myśleć o obrzydliwych rzeczach bo już mnie zaczynał boleć więc zakładam, że zesztywniał dużo przed tym jak się obudziłem XD Taka to właśnie historia z życia wzięta. #przegryw
@Mlody_jeczmien: libido jest jednym ze wskaźników dobrego zdrowia, zdrowy odżywiony młody byczek zawsze będzie jurny, a jak nie to coś niedobrego się dzieje
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link