Wpis z mikrobloga

Czyli...

Kobieta chce usunąć dziecko - jej prawo, jej ciało, facet nie ma nic do gadania
Kobieta nie chce usunąć dziecka - jej prawo, jej ciało, facet nie ma nic do gadania
Kobieta nie chce podać ojca dziecka - jej prawo i facet nie ma nic do gadania
Kobieta chce oddać dziecko do adopcji po porodzie - jej prawo i facet nie ma nic do gadania

Facet jedyne co ma... to ma obowiązek ponoszenia odpowiedzialności za nie jego decyzje.

RÓWNOŚĆ RÓWNOŚĆ czyli dyskryminowanie praw mężczyzn.

Mężczyzna chce żeby kobieta usunęła - nie ma nic do gadania
Mężczyzna chce żeby kobieta nie usuwała - nie ma nic do gadania

Czyli ojciec dziecka nie ma żadnych praw, aby decydować o życiu swojego dziecka.

Ciąża ogranicza "wolność" kobiety przez 9 miesięcy dlatego może decydować o jego życiu.
Dziecko po urodzeniu ogranicza wolność mężczyzny przez 21 lat dlatego nie ma prawa decydować o swoim majątku.

Nie mam nic przeciwko prawu kobiet do aborcji na życzenie

ALE

W ramach RÓWNOŚCI ministra do spraw "równości" powinna również zaproponować mechanizm prawnej aborcji dla ojca dziecka, aby nie ponosił odpowiedzialności za decyzję którą podejmuje kobieta.

I jasne... zgadzam się, że mężczyzna może się zabezpieczyć jeżeli nie chce dziecka

Tylko, że kobiety mają z 10x więcej możliwości takiego "zabezpieczenia się" większość jest niewidoczna, niemożliwa do zweryfikowania i możliwe jest oszustwo mężczyzny, że kobieta zabezpiecza się przed "niechcianą" ciążą. Więc logicznym jest, że odpowiedzialność powinna spoczywać na kobiecie większa.

#sejm #polityka #bekazlewactwa
  • 4
@Brzydka_Prawda: z clue Twojego postu się zgadzam, ale nie byłbym sobą gdybym nie wytknął Ci kłamstwa.

„Kobieta chce oddać dziecko do adopcji po porodzie - jej prawo i facet nie ma nic do gadania” - bzdura!

W przypadku, gdy dziecko pochodzi z małżeństwa lub zostało uznane przez ojca, wówczas na oddanie dziecka do adopcji zgodę muszą wyrazić obydwoje rodzice. Z kolei w przypadku, gdy kobieta nie pozostaje w związku małżeńskim i
@Brzydka_Prawda: za to mężczyzna ma prawo(a nawet obowiązek) umierać za nie swoje decyzje na froncie bez możliwości, być powołanym do wojska na ćwiczenia. Do tego emerytura 5 lat dłużej i statystycznie masz prawo więcej wpłacać do systemu niż kobieta.
No i masz prawo do słuchania, że jesteś "facecikiem" nieodpowiedzialnym i do tego incelem.

Czego nie rozumiesz?
W przypadku, gdy dziecko pochodzi z małżeństwa lub zostało uznane przez ojca, wówczas na oddanie dziecka do adopcji zgodę muszą wyrazić obydwoje rodzice.


w przypadku gdy kobieta i mężczyzna są małżeństwem a mąż na przykład... siedzi w więzieniu, albo wyjechał, albo jest w śpiączce, albo są w "separacji", ale nie sfinalizowali prawnie rozwodu to kobieta gdy zajdzie w ciążę z jakimś losowym typem może podać jako ojca dziecka swojego męża i na